Dowód na istnienie Boga. Co Ty na to?

Obserwuj wątek
( 1 Obserwujących )
X

Obserwuj wątek

E-mail : *
Naturalnym światłem ludzkiego rozumu można z rzeczy stworzonych na pewno poznać Boga, początek i cel wszystkich rzeczy:
„Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty stają się widzialne dla umysłu
przez Jego dzieła” (Rz 1, 20). (SW I: Konstytucja dogmatyczna Dei Filius, 641 oraz Humani Generis, 1291 )

Dowód główny: Fakt istnienia/nieistnienia

(sformułowany przez Stanisława Judyckiego )

1. Istnienie musimy pojmować poprzez kontrast z nicością.

2 .Twierdzenie uznająca istnienie samej nicości jest wewnętrznie sprzeczne.

3. Warunkiem możliwości istnienia czegokolwiek musi być byt, w wypadku którego nie występuje problem posiadania granic w nicości.

4. Musi istnieć przyczyna, która jest w stanie „wywołać” każdą możliwość istnienia z nicości.

5. Istnieje byt absolutny- nieskończona moc stwórcza i pełnia własności.

WYJAŚNIENIE

ad 1.
Istnienie musimy pojmować poprzez kontrast z nicością np. pojedynczy elektron, pojedyncze ziarenko piasku lub źdźbło trawy. Istnienie tych rzeczy możemy stwierdzić tylko w kontekście obecności faktu nicości.
Weźmy przykład, gdy rzeczywistość składa się tylko z jednej rzeczy np. płomyka świecy, otoczonego czernią. Płomyk świecy jest wyobrażeniową ilustracją jakiegokolwiek istnienia, natomiast całkowita czerń służy jako wyobrażeniowa ilustracja nicości. Zamiast płomyka świecy można umieścić istnienie rozszerzającego się kosmosu w efekcie tzw. Wielkiego Wybuchu lub też istnienie kosmosu zgodnego z innym modelem kosmologicznym.
Istnieją różne sposoby istnienia konkretny (np. płomień świecy, rozszerzający się wszechświat) oraz abstrakcyjny, idealny (np. formuły matematyczne) i daje także przykład abstrakcyjnej liczby „siedem” jako zarys „siódemki” na tle czarnej nicości, zamiast płomienia, aby umożliwić czytelnikowi uchwycenia faktu istnienia. „Zarys liczby siedem na tle czarnej pustki nicości i nie jest to tylko koniecznością wynikająca z automatyzmu naszego wyobrażania, lecz koniecznością dotycząca możliwości uchwycenia samego pojęcia istnienia”
Jaki jest, więc warunek możliwości istnienia płomienia świecy lub „siódemki”, ponieważ, aby ująć samo istnienie czegokolwiek, musimy je określać zawsze w kontekście istnienia nicości.
Ponadto gdy formułujemy pytanie o warunki możliwości, to nie wiemy, czy takie warunki możliwości istnieją i czym są, wiemy jednak, że skoro coś istnieje, to istnienie tego czego musi być możliwe, gdyż gdyby nie było możliwe, to przedmiot ten nie istniałby.
ad 2.
Twierdzenie uznająca istnienie samej nicości jest wewnętrznie sprzeczne. Gdybyśmy próbowali przyjąć, że coś, co jest zdolne „wywołać” z nicości płomyk świecy, źdźbło trawy lub liczb siedem, jest pewnym określonym przedmiotem, wtedy znowu, jako warunek możliwości istnienia, otrzymamy coś, co będzie miało granice w nicości i znowu nie będzie to odpowiedź, w jaki sposób jakikolwiek poszczególny przedmiot może różnić się od nicości.
Uznanie istnienia samej tylko nicości to próba powiedzenia, że „nie istnieje nic”. To jednak jest sprzeczne wewnętrznie, gdy nie da się twierdzi, iż „nic nie istnieje” ponieważ kto próbuje twierdzić, że nic nie istnieje, to uznaje, że istnieje przynajmniej to właśnie zdanie, to znaczy zdanie stwierdzające, że nic nie istnieje
ad 3.
Warunkiem możliwości istnienia czegokolwiek musi być byt, w wypadku którego nie występuje problem posiadania granic w nicości. Należy tu sobie postawić pytanie: Co jest potrzebne aby spowodować powstanie z nicości płomyk świecy, oraz, aby sprawić, że będzie się on różnił od nicości i istniał?
W pytaniu tym nie chodzi o przemiany jednych rzeczy w inne rzeczy, o przekształcanie jakiegoś, od zawsze istniejącego materiału (mutatio), lecz o powstanie z nicości, o „wywołanie” z nicości do istnienia (creatio).
Myślenie o jakimkolwiek przedmiocie musi być zawsze myśleniem ograniczonym. Każdy istniejący przedmiot, musimy pojmować jako coś, co jest różne od nicości, jako co, co ma swoje „granice w nicości”, jako co, co niejako jest „otoczone morzem nicości”.
Warunkiem możliwości istnienia czegokolwiek musi być byt, w wypadku którego nie występuje problem posiadania granic w nicości.
Takim bytem może byt posiadający nieskończoną moc stworzenia i pełnia własności. Tylko taki istniejący absolutny byt może powołać do istnienia płomyk świecy, źdźbło trawy, ziarnko piasku czy liczb siedem.
Gdyby ktoś wysunął zarzut, że w stosunku do Boga, który jest nieskończoną pełnią i mocą stwórczą, da się pomyśleć i stwierdzić, że posiada On granice w nicości, to należy zwróci uwagę, że nie pomyślał i nie określił on rzeczywiście Boga-Stwórcę, lecz tylko pewien zdeterminowanym w nicości przedmiot.

Przesłanki mniejsze.

1.Fakt istnienia przygodności
a.Rozum stwierdza istnienie bytów przygodnych, względnych (nie istniejących w sposób konieczny).
b.Istnienie zależne i przygodne bez dostatecznej racji byłoby równocześnie zależne i niezależne, względne i bezwzględne, a więc sprzeczne.
c.Istnienie chociażby jednego bytu przygodnego domaga się, wyprowadzenia wniosku stwierdzającego istnienie Bytu Koniecznego, który nie może nie istnieć.
2. Fakt istnienia poznania naukowego
a. Istnieje nauka. Rzeczywistość można badać i wyciągać z niej ogólne wnioski za pomocą praw i wzorców.
b.Rzeczy posiadają cechę zaprojektowaną przez inteligentnego twórcę.
c. Prawa i wzorce nie mogą być przyczyną czegokolwiek same z siebie.
d. Skoro istnieje naukowa działalność, musi więc istnieć wyjaśnienie ludzkiej inteligencji, które by ją tłumaczyło. Czyli istnienie twórczej Inteligencji, której zamysł możemy badać.
3.Fakt istnienia wiecznych praw i zasad
a.Wieczne i niezmienne prawdy rozpatrywane w swej formie i treści są utworzone przez umysł przygodny i zależny.
c. Żaden byt zależny i przygodny nie może stanowić ostatecznie wyjaśnienia powyższego faktu.
d. Musimy, więc przyjąć prawdę pierwszą.
4. Fakt istnienia informacji DNA
a. Informacja stanowi niematerialną bazę wszystkich systemów technicznych i wszystkich systemów biologicznych.
b. Czynnik materialny taki jak procesy fizyczne czy chemiczne nie może stworzyć wielkości niematerialnej.
c. Informacja nie może powstać w procesach statystycznych, gdyż nie zawierałaby wtedy m.in. syntaktyki, semantyki.
d. Informacja może pochodzić tylko od inteligentnego nadawcy, tzn. twórczego, samodzielnie myślącego, działającego w określonym celu i posiadającego własną wolę. Informacja biologiczna zapisana jest w cząsteczkach DNA na bazie aminokwasów budujących białka.
5. Fakt istnienia powszechnego religijności
a. Każda społeczność w każdej epoce ma potrzeby, przekonania i czynności dotyczące rzeczywistości niematerialnej. Punktem wyjścia są fakty i prawa kierujące życiem umysłu i woli.
b. Kiedy powszechnie ludzie, różniących się od siebie zarówno przestrzenią, jak i czasem, mają potrzebę wyznawać podobne przekonania i wykonywać czynności, najlepszym wytłumaczeniem jest to, że potrzeby, przekonania i czynności te są prawdziwe.
c. Musi istnieć czynnik będący bodźcem tego stany rzeczy.
6.Fakt istnienia ruchu
a.W świecie i w nas samych spostrzegamy wiele zmian.
b. Wszystko co ulega jakimś zmianom (tzn. przechodzi ze sfery bytu możnościowego do aktualnego), nie może tego czynić samo przez się, a więc musi zależeć od czegoś innego.
c. W szeregu bytów ulegających zmianom nie można iść w nieskończoność.
d. Musi istnieć pierwszy Poruszyciel posiadających będący pierwszą przyczyną zmian
7. Faktu istnienia świata
a. Albo świat zaistniał, albo istniał odwiecznie.
b. Jeśli świat zaistniał, to albo sam siebie powołał do istnienia, albo coś/ktoś, nie będące światem, to uczyniło.
c. Świat nie mógł sam siebie powołać do istnienia, bo aby móc cokolwiek uczynić, trzeba założyć uprzednie istnienie.
d. A zatem, jeśli świat zaistniał, to został stworzony. A jeśli został stworzony to istnieje Stwórca świata, nie należący do świata.
8.Fakt istnienia przyczynowości
a. W świecie zewnętrznym i wewnętrznym (tj. w naszej psychice) obserwujemy i przeżywamy fakt powstania rzeczy nowych.
b. Wszystko co powstaje ma swoją przyczynę sprawczą.
c. W szeregu zaś przyczyn sprawczych aktualnie podporządkowanych nie możemy iść w nieskończoność.
e.  Musi istnieć pierwsza Przyczyna rozpoczynająca proces przyczyn.
9. Fakt istnienia zasady antropicznej, istnienie obserwatora
a. Prawa fizyki, fundamentalne stałe fizyczne (stała Plancka, prędkość światła w próżni, stała grawitacji itp.) oraz warunki brzegowe i początkowe Wszechświata wykazują tzw. antropicznej koincydencje (ang. fine tuning).
b. Prawdopodobieństwo przypadkowego ułożenia się stałych fizycznych takich jak w naszym Wszechświecie jest niewiarygodnie małe (1:10′ 229). Mają dokładnie takie wartości, aby umożliwić powstanie życia, a w szczególności umożliwić pojawienie się istoty myślącej, np. człowieka na Ziemi.
c. Minimalne zmiany stałych fizycznych, np. stałej Plancka, uniemożliwiłyby istnienie wszechświata w obecnej formie.
d. Gdyby prawa fizyki były inne, nikt nie mógłby ich poznać, ponieważ pojawienie się inteligentnego obserwatora nie byłoby możliwe.
e. Fakt zasady antropicznej wskazuje, że rzeczywistość jest racjonalna i poznawalna wraz z jego autorem.
10. Fakt istnienia doskonałości
a. Tam, gdzie istnieje stopniowanie doskonałości, łatwo dostrzec bytową zależność i przygodność.
b. Skoro dana rzecz może się doskonalić lub jakieś przymioty tracić, to jest ona zależna, a więc przygodna (niekonieczna) i nie może tłumaczyć się sama z siebie.
c. Stosując zasadę dostatecznej racji, wychodząc od niedoskonałego istnienia do Bytu, który jest w pełni niezależny i posiada wszystkie doskonałości.
11.Fakt istnienia celowości
a. W całej przyrodzie, a zwłaszcza w świecie istot żywych obserwujemy wewnętrzną celowość i rozwój kierunkowy wg stałych prawa.
b. Taka właśnie celowość nie da się wyjaśnić jedynie za pomocą sił wewnętrznych, lecz wskazuje na realną, nadrzędną Myśl.
c.Ta znowu Myśl albo jest Pełnią Bytu, albo jest zależna i domaga się istnienia Bytu Najdoskonalszego, który nadał przyrodzie rozumny kierunek.
12.Fakt istnienia pragnienia szczęścia
a. Ludzka rozumna natura dąży ku Absolutnemu Dobru.
b. Takie dążenie człowieka musi być celowe
c. Jeśliby Istnienie jako Najwyższe Dobro nie istniało, wówczas dążenie natury ludzkiej byłoby czymś bezsensownym.
13. Fakt skuteczności modlitwy wstawienniczej.
a. Istnieje możliwość przeprowadzenia badań naukowych dotyczących skuteczności modlitwy wstawienniczej do Istoty wyższej o polepszenie warunków zdrowotnych.
b. Istnieją badania, które nie wykazują żadnych zmian dotyczących zdrowia, istnieją także badania wykazujące mierzalne i konkretne polepszenie się zdrowia w stosunku do grupy kontrolnej. (wykluczające placebo)
c. Zmiany dotyczące skuteczności modlitwy wskazują na istnienie niematerialnego wpływu na polepszenie zdrowia.
14.Fakt istnienia moralności.  Istnienie dobra i zła.
a. W naturze ludzkiej rozpatrywanej historycznie i psychologicznie znajdujemy pewną ilość moralnych zasad, które nakazują czynić dobro, a unikać zła
b. Spostrzegamy w człowieku głos wewnętrznego obowiązku, który przymusu nie zawiera, a mimo to posiada w sobie większą siłę od potrzeb materialnych.
c. Powyższe fakty nie dadzą się wytłumaczyć bez przyjęcia istnienia istoty osobowej, gdyż jeśli uznamy niektóre zasady moralne za bezwzględnie obowiązujące to nie mogą one pochodzić od anonimowych i nieosobowych wartości i nie da się ich wnioskować ze względnej i przygodnej natury ludzkiej.
15.Fakt dostrojenia wszechświata
a. W świecie możemy dostrzec wydarzenia przypadkowe.
b. Przypadek może tyczyć także m. in. powstaniem wszechświata
c. Zaobserwować w nim możemy ok. 20 stałych parametrów, które definiują jego istnienie, m. in. takie jak: ciężar elektronu, masa neutronu, równowaga między materią a antymaterią, siła łącząca protony i neutrony w atomie, ciężar kwarka, siła grawitacji, ilość wymiarów przestrzennych w przestrzeni kosmicznej.
d. Fakt ich równoczesnego występowania i ich wzajemne dostrojenie wskazuje, że wszechświata nie powstał przypadkowo.
Wniosek końcowy
Na podstawie przytoczonych faktów i wniosków można stwierdzić istnienie Stworzyciela całej rzeczywistości, powszechnie nazywanego Bogiem-Stwórcą.
Istnieje Najdoskonalszy Byt, w którym są wszystkie możliwe doskonałości. Istnienie to zawiera cechy życia osobowego, a więc rozumność, wolność, indywidualność, podmiotowy charakter i odrębność. Jest samoistny w działaniu i istnieniu, nieruchomy oraz całkowicie niezależny od tego wszystkiego co nim Nie jest.  Jest Stwórcą, najwyższym, samoistnym, pierwszym niezależnym Motorem  wszystkich rzeczy i ich Projektantem. Posiadając pełnie bytu różni się od wszystkiego co jest niedoskonałe, zmienne i uwarunkowane i nie jest tym samym co cały wszechświat. Jest także najwyższą Jednią, Dobrem i Prawdą i każda występująca w Nim doskonałość istnieje w stopniu najwyższym. Jest to Istota, która stworzyła prawa dla całej przyrody posiada organizującą myśl, która wytyczyła kierunki działania w sferze fizycznej i biologicznej. Najwyższa Myśl musi zawierać choć nikłe podobieństwo z naszym rozumem, który za pomocą ścisłych formuł  potrafi ją odcyfrować i wyrazić jej działania i przejawy. Stwórca praw przyrody jest Myślą. Ponadto istnieje nie tylko jako Najdoskonalsza Prawda, ale również, że zasady wiążące naszą myśl muszą mieć podstawę w najwyższym duchowym Prawie, który jest realnym bytem, a zarazem jednością z prawdą. Istnieje w Nim całkowita tożsamość myśli i bytu. Z faktu pragnienia szczęścia można stwierdzić, że jest Miłością, która chce się dzielić swym dobrem ze stworzeniami rozumnymi.  Ponadto jest też najwyższą moralną wartością i normą wszystkich praw.
Powszechnie nazywany jest Bogiem-Stwórcą wszystkich rzeczy.
Bóg  jako Stwórca całej rzeczywistości istnieje poza czasem, materią-energią i przestrzenią.
Zdanie „Bóg istnieje” jest zdaniem prawdziwym, logicznym i racjonalnym.

Przeczytaj jeszcze:   Czy ateista nie musi niczego udowadniać?

Uwagi do dowodu dla ateistów i sceptyków.

 

1.Stwierdzenie faktu istnienia Boga-Stwórcy jest punktem wyjścia dla rozumowania logicznego i racjonalności. Jeśli twierdzisz inaczej,  to przedstaw dowody.

2.Jeśli pomyślisz cokolwiek innego w miejsce Boga-Stwórcy to będzie to jedynie zdeterminowanany w nicości przedmiot, który Bogiem-Stwórcą nie jest.

3. Aby wskazać, iż coś nie ma podstaw należy odwołać się do jakiegoś argumentu, ten z kolei musi być osadzony w jakimś zespole danych, które wymagają uzasadnienia a w końcu końców po prostu wiary, bowiem nie da się w nieskończoność cofać i uzasadniać każdego kolejnego uzasadnienia. Podważając argumentację teistyczną nie możesz uciec od zasygnalizowanego w poprzednim zdaniu dylematu i powiedzieć jedynie, że argumentacja ta „mnie nie przekonuje”, bo wtedy popełniasz błąd logiczny Relativist fallacy (znany też jako Argument from personal incredulity).

4. Wszelkie wyjaśnienia alternatywne wymagają dowodu i jako jedynie alternatywne możliwości jako takie nie przekreślają prawdziwości wniosku dowodu na istnienie Boga-Stwórcy.
5. Brak dowodu na jedną tezę nie dowodzi automatycznie tezy przeciwnej. Na tej samej zasadzie brak dowodu na istnienie Boga nie dowodzi, że Bóg nie istnieje, czyli nie uprawomocnia ateizmu. Jest błędem logicznym Argumentum_ad_ignorantiam.

6. Jeśli jesteś agnostykiem podaj dowód, że istnienie Boga jest niepoznawalne.

7. Niepewność absolutna i ostateczna dotycząca przesłanek wpisana jest całą otaczającą rzeczywistość, z samą fizyką włącznie, w której mechanika kwantowa wraz z zasadą nieoznaczoności Heisenberga uniemożliwia dokonanie jakiegokolwiek precyzyjnego pomiaru w skali mikro (położenia i pędu cząsteczki jednocześnie).
Niejednoznacznie określona jest także pewność naszego własnego istnienia i istnienia rzeczywistości.

Ograniczenia poznawcze

Nie da się również sformułować dowodu satysfakcjonującego wszystkich na niemal dowolny temat ze względu na:

Trylemat Agryppy albo Friesa

W związku z trylematem, że nawet przesłanki wydające się najbardziej uniwersalne i oczywiste, jak samoświadomość i znaczenie słów, są podatne na podważanie.

Twierdzenie Gödla o niezupełności ukazuje, że nawet w czymś tak podstawowym jak system liczb naturalnych(!) nie da się sformułować formalnie poprawnych dowodów na wszystkie zdania tego systemu, które się w nim wykorzystuje. Nie da się nawet tego zrobić wprowadzając kolejne Aksjomaty do systemu! Zawsze jest on zatem niezupełny, a jeśli byłby zupełny, to byłby sprzeczny. Co więcej, umysł ludzki, pomimo braku formalnego dowodu, na podstawie znaczenia używanych twierdzeń potrafi dostrzec prawdę tam gdzie nie da się podać formalnego dowodu (na tym polega twierdzenie Gödla i porażka formalizmu Hilberta). Sam autor tego twierdzenia, Kurt Gödel, wyciągał z tego pewne metafizyczne wnioski.

Nauka jaką znamy nie rozwinęłaby się, gdyby wymagano od uczonych przedstawiać dedukcyjne dowodzenie do wszystkich tez, które propagują, lub też gdyby oczekiwano od razu prostego empirycznego potwierdzenia dla tych tez!
(Sceptyczny Chrześcijanin)

8. Zanim sceptyku lub ateisto zajmiesz się „obalaniem” przesłanek i wniosków podaj najpierw dowód oraz określone i pewne przesłanki logiczne swojego istnienia oraz istnienia rzeczywistości. Zaznacz w nim punkt wyjścia swoich rozważań i też udowodnij jego istnienie.

Zaprezentuj także dowód wykluczający istnienie Boga-Stwórcy, tak jak wyklucza się istnienie substancji toksycznych w wodzie zdatnej do picia lub stwierdza się, że nie istnieje zagrożenie zawalenia się mostu przy określonych ruchach sejsmicznych. Ta to z kolei trzeba mieć już  “jaja” i nie tchórzyć z byle powodu.
Prześlij wszelkie dowody na: kontakt@apologetyka.org

Wyjaśnienie pojęć wg Encyklopedii PWN:
Dowód to logiczny skończony ciąg zdań, z których każde jest bądź jakimś zdaniem już uznanym, bądź też wynika, zgodnie z przyjętymi regułami, ze zdań w tym ciągu wcześniejszych, ostatnie ze zdań tego ciągu jest twierdzeniem dowodzonym.
Istnienie – łac. esse, w filozofii to, dzięki czemu określony byt jest czymś realnym.
Bóg – ponadziemska istota, będąca racją istnienia i funkcjonowania świata i człowieka.
Stwórca – w religiach monoteistycznych: Bóg, twórca świata (Słownik języka polskiego PWN)

Opracowanie: Kamil Beniuk, sierpień 2020
apologetyka.org– wiara oparta jest na faktach.

Dedicated to:
Jan Lewandowski (apogetyka.info)
Wojtek Sucharzewski
Grzegorz Hat
Łukasz Wybrańczyk
Karol Fjałkowski

Print Friendly, PDF & Email
Subscribe
Powiadom o
guest
7 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Weronika
3 lat temu

1. Fakt istnienia przygodności – nie zgadzam się z wnioskiem. Na jakiej podstawie to ma być tylko jeden byt konieczny? Może być ich wiele, a przynajmniej nie wynika to wprost z tego faktu aby to miał być tylko jeden byt.

2. Fakt istnienia poznania naukowego – nie zgadzam się z twierdzeniem b. Tę celowość można naturalnie wyjaśnić przy pomocy praw fizyki, a w przypadku życia również i ewolucji. Np obserwujemy, że organy u zwierząt wykonują pewne specyficzne czynności i w wyniku tego powstaje specyficzny efekt. Np płuca świetnie radzą sobie w przenoszeniu tlenu z powietrza do krwi. W efekcie krew jest natlenowana i dzięki niej komórki mogą utleniać paliwo. Gdyby nie było płuc (ani innego mechanizmu pozwalającego na transport tlenu do komórek) to większość organizmów nie mogłaby żyć w takiej formie w jakiej jest. Oczywiście płuca nie powstały od razu w takiej formie w jakiej są, ale przez miliony lat mechanizmy dostarczania tlenu ulegały losowym zmianom, a dobór naturalny “preferował” te, które lepiej wykonują to zadanie. Np jeśli kilka gatunków walczyło o pewne ograniczone zasoby to wygrywały te, które np były szybsze albo silniejsze, a to wymaga m. in. lepszego dostarczania tlenu. To zapewniało mechanizm, który filtrował mechanizmy lepsze od gorszych.
Drugim powodem, dla którego nie zgadzam się z twierdzeniem b jest to, że posiadanie po prostu pewnej wspólnej cechy jaką jest “wyspecjalizowanie w realizowaniu pewnego efektu”(potocznie rozumiany cel) między tworami ludzkimi, a tworami natury nie implikuje automatycznie posiadania kolejnej cechy, którą jest “intencja jakiegoś intelektu w osiągnięciu pewnego efektu”(cel zdefiniowany przez inteligentny podmiot).

4. Fakt istnienia informacji DNA – Sądzę, że zachodzi tutaj wymienne stosowanie dwóch sposobów rozumienia informacji:
a) Informacja służy nadawcy do przedstawienia jakiegoś stanu rzeczy odbiorcy. Może być np informacja drogowa, która jest skierowana od podmiotu opiekującego się daną drogą do kierowców, którzy się nią poruszają.
b) Informacja jako jednostka kwantytywna opisuje złożoność jakiegoś stanu jakiejś rzeczy. Im bardziej jest on złożony tym potrzebujemy więcej informacji aby go opisać. Wciąż opis, który stosujemy jest informacją w sensie podpunktu a) tzn powstaje przez nas opis, który ma informować nas samych albo kogoś innego o stanie opisywanego obiektu, ale używamy go jako skrótu myślowego, który wyraża istnienie proporcjonalności między informacją, a stanem. W tym sensie np foton potrafi przekazać informację z A do B, ale co naprawdę się dzieje to po prostu zmienia stan B w sposób skorelowany z A. Ale prościej jest zauważyć niektóre podobieństwa do informacji w sensie a) i zastosować taki skrót myślowy.

W związku z tym informacja genetyczna nie musi zawierać przekazu, którego nadawcą jest inteligentna istota. Posiadamy dobrze udowodnione wyjaśnienie, które opisuje to jako stan ułożenia nukleotydów w pewien sposób, który wykrystalizowywał się przez miliony lat na bazie losowych mutacji i doboru naturalnego (nie twierdzę, że ktoś użył dokładnie tych słów, ale sam sens).

Odnośnie c: jeśli traktować informację w sensie mojego podpunktu b) to zgadzam się, jednak ewolucja życia nie jest takim procesem. O ile losowe mutacje są faktycznie procesem statystycznym to jednak służą eksploracji zbioru możliwych ułożeń DNA i w konsekwencji właściwościom organizmu żywego, który z niego powstanie. Dopiero dobór naturalny jako ukierunkowany proces eliminuje te ułożenia DNA, które warunkują powstanie słabych organizmów.

9. Fakt istnienia zasady antropicznej, istnienie obserwatora
15.Fakt dostrojenia wszechświata
O ile mi wiadomo to aktualny stan wiedzy jest taki, że nie wiadomo czemu te stałe są takie, a nie inne i odkrycie tego jest jeszcze przed nami. Implikowanie w takim razie, że przypadkowy dobór takich parametrów jest ekstremalnie nieprawdopodobny toteż wymagają osobowego stwórcy jest nieuzasadniony:
a) Nie wiemy jaka jest gęstość prawdopodobieństwa występowania wartości tych stałych. Może aktualne wartości są wysoce nieprawdopodobne? A może są wysoce prawdopodobne? A może nie mogą być inne?
b) Jeśli przyjmiemy za prawdę, że dobór stałych fizycznych jest ekstremalnie nieprawdopodobny to wciąż Stwórca nie jest dostateczną odpowiedzią na pytanie o początki Wszechświata. Bowiem Stwórca sam w sobie będąc tak doskonałym bytem nie może być w prosty sposób opisany. To oznacza, że złożoność jego całościowego opisu musiałaby być dalece bardziej rozbudowana niż stałych fizycznych. Wtedy mamy dwie opcje. Albo inny nie mógł powstać – wtedy mogę to samo skierować w stronę stałych fizycznych – albo jego parametry zostały dobrane losowo – wtedy jest ekstremalnie bardziej nieprawdopodobny niż stałe fizyczne.

Odniósłbym się do wszystkich punktów i na pewno chciałbym zrobić to szerzej, ale nie wiem czy to jest opłacalne robić w sekcji komentarzy.

Pozdrawiam!

Weronika
3 lat temu
Reply to  admin

Przepraszam, że odpowiadam po takim czasie, ale po prostu zupełnie wyleciało mi to z głowy, a brak automatycznych powiadomień + natłok informacji w codziennym życiu wcale nie pomaga.

ad. 1
Wniosek o Bycie Koniecznym wyrażony przez Pana w taki, a nie inny sposób w tym artykule nie posiada moim zdaniem wystarczającego uzasadnienia aby powiedzieć, że tylko jeden byt mógłby być Bytem Koniecznym. Nie wiadomo czemu nie mogłyby to być np 2, 3 lub n bytów koniecznych. Nie twierdzę również, że akurat musi być ich więcej niż jeden. Stwierdzam jedynie, że z tego wnioskowania nie wynika ich liczność. Zgadzam się natomiast co do tego, że z tego wnioskowania wynika potrzeba przynajmniej jednego bytu koniecznego.

ad. 2
Odpowiem na to w odwrotnej kolejności w jakiej Pan napisał pytania.

W jaki sposób prawa wyłoniły się z chaosu i przypadku? Co Pan dokładnie rozumie przez to?
a) Prawa fundamentalne w fizyce jak np 4 fundamentalne siły, mechanika kwantowa, itd?
b) Prawa pochodne jak np formowanie się planet, gwiazd, galaktyk i całej reszty we Wszechświecie?

Jeśli a) to nie wiem i o ile mi wiadomo świat naukowy też tego nie wie, najwyżej hipotetyzuje. Natomiast istnienie przynajmniej jednego prostego bytu koniecznego, którego możliwościami było tylko zapoczątkowanie Wszechświata uważam za bardziej uzasadnione niż istnienie wyłącznie jednego Bytu Koniecznego, który poza wspomnianą możliwością posiada jeszcze cały wachlarz bardzo specyficznych przymiotów właściwych konkretnemu bóstwu, a które to przymioty nie są konieczne przy wyjaśnianiu Wszechświata. Wynika to z tego, że można zaproponować wiele innych bytów koniecznych, które będą się różniły miedzy sobą co do posiadania umysłu, woli, uczuć, konkretnych planów i nie sposób powiedzieć czemu wybrać któryś z nich konkretnie.
Nie widzę tutaj też zastosowania dla argumentacji św. Tomasza wynikającej z gradacji doskonałości. Nie wyjaśnia ona czemu istnienie doskonałego bytu koniecznego w postaci Boga katolickiego uniemożliwiałoby istnienie bytu koniecznego w postaci innego bóstwa albo w postaci kilku współdziałających bytów koniecznych będącymi jedynie bezmyślnymi prawami natury. Jeśli te poszczególne zbiory bytów koniecznych byłyby całkowicie rozłączne tak, iż jeden nigdy nie mógłby wpłynąć na istnienie drugiego to nie można by było argumentować, że po prostu Bóg katolicki przez swą wszechmoc (albo logiczne wykluczanie) uniemożliwia istnienie innych bytów koniecznych. Skoro nie jest możliwe między nimi oddziaływanie to z logicznego punktu widzenia Bóg nie może nic zrobić, bo jego wszechmoc nie może rzeczy logicznie niemożliwych czyli np oddziaływania na obiekty, z którymi nie ma drogi oddziaływania. I nie wiadomo nawet czy to logicznie byłoby możliwe stworzyć drogę takiego oddziaływania aby jednak mógł je wyeliminować. To jest bardzo dużo założeń i gdybań, ale św. Tomasz porusza się po tak abstrakcyjnej przestrzeni rozważań, że po prostu nawet nie wiadomo czemu jedna odpowiedź miałaby być lepsza od drugiej. Sam sytuuje Boga poza czasem i przestrzenią. Inni bogowie i byty konieczne też mogłyby być poza czasem i przestrzenią. Jednak sformułowanie “poza czasem i przestrzenią” jest abstrakcyjne. Nie wiadomo czy byty, które się “tam” “znajdują” “są” “obok” (specjalnie cudzysłowy, bo te pojęcia tracą tu sens) siebie i czy zachodzi między nimi jakieś oddziaływanie czy wykluczanie. Po prostu św. Tomasz nie przedstawia nam dość informacji aby cokolwiek powiedzieć.

Jeśli b) to jest to naturalna konsekwencja wzrostu entropii pod względnie prostym jarzmem fundamentalnych praw natury. Jeśli weźmiemy ogromną chmurę wodoru to ten zacznie się zapadać pod wpływem swojego pola grawitacyjnego. Zapadanie będzie wytwarzać tarcie i w efekcie ciepło. To będzie powstrzymywać zapadanie, ale ciepło będzie sukcesywnie wypromieniowywane więc chmura będzie mogła się dalej zapadać aż nie powstanie dysk akrecyjny, a z niego finalnie gwiazda. Grupa gwiazd będzie grawitacyjnie się przyciągać więc one też utworzą większą gromadę, a te będą dalej się ściągać w swoją stronę dając początek galaktykom. Czy tu jest jakaś wyższa celowość? Nie sądzę. Po prostu podążanie za prawami natury. Czy to jest jakaś inteligentna celowość, że galaktyki przyjmują pewną ograniczoną liczbę możliwych kształtów? Nie, po prostu z fundamentalnych praw fizyki wynika, że materia będzie dążyć do osiągnięcia minimum energetycznego. Gwiazdy się wypalają, obiekty staczają z góry na dół, a tarcie gazu w dyskach akrecyjnych wytracając energię pozwala chmurze gazu opaść na siebie formując gwiazdę. Osiągane są lokalne minima energetyczne. Materia może osiągnąć pewną liczbę poziomów energetycznych. Powiedzmy, że jest ich X. Można powiedzieć, że poziomy energetyczne od 0 do 0.001 X to są minima energetyczne. Pierwotny średni poziom energetyczny materii jest wyższy niż 0.001 X. Jednak z biegiem czasu energia jest jakoś zużywana i wypromieniowywana. To powoduje, że poziom energetyczny materii spada do 0.001 X. Spadek energii powoduje, że materia może kształtować się na coraz mniej sposobów, ponieważ ma coraz mniej energii aby przeciwstawiać się fundamentalnym siłom tak swobodnie jak wcześniej. Spadek liczby możliwych konfiguracji przy jednoczesnym zachowaniu ilości materii implikuje wzrost prawdopodobieństwa przyjęcia takich samych konfiguracji. To z kolei powoduje, że obserwujemy pojawianie się podobnych struktur we Wszechświecie co nazywamy regularnościami i możemy następnie opisywać regułami.

“Poproszę o dowód, że dobór naturalny coś „preferował”.” – co do samej zasady dobór (nie tylko naturalny) jest dobrym wyjaśnieniem spontanicznego dostosowywania się jakiegoś obiektu do wymagań. W wykazaniu słuszności samej idei mechanizmu posłużę się zastosowaniem go przez człowieka.
Istnieje cała gałąź informatyki zainspirowana ideą doboru naturalnego gdzie ten mechanizm stosuje się do znajdowania rozwiązań rozmaitych problemów. Zastosowanie mają tam algorytmy genetyczne. Zaczyna się od zdefiniowania możliwej przestrzeni rozwiązań danego problemu, a następnie zaprojektowania metody oceny, które rozwiązania są lepsze, a które gorsze. Zazwyczaj przestrzeń rozwiązań jest tak złożona, że nie istnieje znany analityczny sposób znalezienia idealnego rozwiązania albo nie jest on zbyt efektywny. Zaczynamy działanie algorytmu od wygenerowania tzw osobników czyli potencjalnych rozwiązań problemu opisanych przez jakąś strukturę danych. Wartości parametrów są dobierane losowo. Funkcją oceny obliczamy skuteczność wszystkich osobników, a następnie wybieramy jedynie ułamek tych najlepszych. W kolejnym kroku “rozmnażamy” osobniki przez stworzenie kolejnej generacji o tej samej liczebności co poprzednia. Nowe parametry powstają na bazie losowego mieszania parametrów od rodziców. Dodatkowo wprowadzane są losowe mutacje. Powtarzamy cykl.
Technika ta pozwala tworzyć bardzo skuteczne rozwiązania złożonych problemów inżynieryjnych. Znajduje zastosowanie przy tworzeniu algorytmów np sterujących sztuczną inteligencją grającą w niektóre gry komputerowe, problemie komiwojażera albo tworzeniu struktury i zachowania wirtualnych organizmów, które mają za zadanie dostosować się do środowiska, które zaprojektował programista.
Do czego w istocie sprowadza się dobór w takim razie? Do ograniczania wyboru możliwych rozwiązań oraz kierunków ich formowania się.

“Skąd założenie, ze to zapewniało mechanizm, który filtrował mechanizmy lepsze od gorszych? Gdzie można zaobserwować mechanizm filtracji (prosze podać eksperyment i jego założenia)” – część teoretyczna mechanizmu została wyżej omówiona. Praktyczną obserwacją i wręcz książkowym przykładem doboru naturalnego jest przypadek ćmy Krępaka Nabrzozaka. Generalnie jest to ćma, która w swym pierwotnym umaszczeniu była dość jasna, bo był to dobry kamuflaż do wtapiania się w korę pokrytą porostami. Jednak rewolucja przemysłowa przyniosła zanieczyszczenia i redukcję ilości porostów. Przez to ich stary kamuflaż przestał być skuteczny i musiały zmienić ubarwienie na czarne. Z czasem jednak czystość środowiska poprawiła się i porosty zaczęły wracać. Zaobserwowano powrót pierwotnego kamuflażu.
Dość rozległą grupą przykładów są zwierzęta i rośliny udomowione. Co prawda to jest sztuczny dobór, ale co do zasady taki sam. Mamy jakąś różnorodność organizmów i czynnik selekcjonujący. Po prostu tym razem człowiek postanowił go wykorzystać na swoje potrzeby.
Poza tym mechanizm doboru naturalnego dobrze opisuje czemu w zapisach kopalnych reprezentujących różne epoki obserwowane są formy zwierząt, które pod względem zmian w ich morfologii można ułożyć w logiczną sekwencję, która jednocześnie zgadza się z chronologią powstania skamielin.

“Skąd, jak i jakie są obiektywne, absolutne i logiczne dowody, że takie alternatywne wyjaśnienie jak prawa fizyki czy ewolucja jest poprawne?” – Wydaje mi się, że odpowiadają na to poprzednie fragmenty mojej odpowiedzi. Co do ewolucji mogę dorzucić jeszcze to, że tworzy ona trafne przewidywania. Np Darwin badając podobieństwa między ptakami, a szczątkami dinozaurów uważał, że ptaki pochodzą od tych drugich. Oczekiwał też istnienia ogniwa pośredniego, które powinno mieć część cech przodków ptaków, a część samych ptaków. Jakieś ogniwo, które miałoby opierzone i rozbudowane kończyny przednie jak ptaki, ale nie zrośnięte palce, jak u przodka ptaków (celowo unikam słowa dinozaur, bo taksonomicznie ptaki to wciąż dinozaury więc wyszłoby masło maślane). Kilka lat później po sformułowaniu tego przewidywania odkryte zostają szczątki Archeopteryxa – formy przejściowej bez zrośniętych palców, ale opierzonej. Pierwsze skamieliny były pozbawione czaszki więc nie można było nic powiedzieć o uzębieniu. Oczekiwano jednak, że takowe będzie miał – w przeciwieństwie do ptaków. Odnalezione później szczątki z kompletną głową potwierdziły, że zęby miał.
Podobne oczekiwania sprawdziły się co do człowieka. Oczekiwano istnienia ogniwa łączącego go ze wspólnym przodkiem dzisiejszych ludzi i szympansów, z którymi jesteśmy najbliżej spokrewnieni. Przewidywania się spełniły znajdując szczątki australopiteka, który swoją morfologią znajdował się pomiędzy człowiekiem, a wspólnym przodkiem człowiekowatych jak i również jego szczątki datowane są na okres po tym, w którym żył owy wspólny przodek.

ad. 3
Wymiana informacji nie jest czymś co my zupełnie abstrakcyjnie wykorzystujemy w oderwaniu od rzeczywistości. Tzn możemy to zrobić jeśli zechcemy, ale to nie jest jej podstawowa zaleta. Organizmy żywe, które nauczyły się ze sobą współpracować osiągają większą przeżywalność. Mogą wymieniać się informacjami o zagrożeniach, źródłach pożywienia, znajdować partnerów, czy skutecznie razem polować. Możemy sobie wyobrazić jakiś organizm, który w wyniku mutacji nabył zdolność emisji jakiegoś dźwięku. Robi to odruchowo i ten dźwięk raczej stanowi efekt uboczny jakiś innych procesów życiowych. Jednak inny organizm z jego gatunku może posłyszeć ten dźwięk i zareagować na niego. Nie musi go rozumieć. Jeśli jednak ów dźwięk pobudza przypadkiem innego zwierza do zachowania, które służy przetrwaniu obu organizmom to geny determinujące wytwarzanie tego dźwięku jak i przypadkowo korzystną reakcję na niego się utrwalą w populacji. Kolejne mutacje mogą zmieniać charakter tego dźwięku, może dodawać kolejne. Mogą też zmieniać reakcje na ten dźwięk. Część z tych zmian może okazać się korzystna, bo będzie wzmacniać sprzyjające zachowania, jak i też utoruje drogę dla kolejnych dźwięków jak i cech umysłowych pozwalających robić coraz większy użytek ze słyszenia ich.
Wyobraźmy sobie, że w wyniku jakiejś przypadkowej mutacji organizm zaczyna wydawać dźwięk w momencie kiedy widzi zagrożenie po czym ucieka. Przypadkowo dźwięk ten może wywoływać niepokój u jego pobratymców przez co zaalarmowane będą też uciekać. Zysk jest oczywisty. Mutacja zacznie się rozprzestrzeniać i konstytuować w populacji i nastąpi coś co my ludzie znamy jako tworzenie symbolu. Dźwięk stał się symboliczną reprezentacją zagrożenia. Czyli stał się informacją.

“Poproszę o dowody i przesłanki na istnienie „dobór naturalnego”.” – wydaje mi się, że poprzednie odpowiedzi odpowiadają na to pytanie.

“Co zapoczątkowało „dobór naturalny”?” – Logika? Nie rozumiem chyba pytania. Jeśli mamy osobniki konkurujące w środowisku o ograniczone zasoby, to osobniki posiadające cechy pozwalające zdobywać te zasoby lepiej od konkurentów będą je wypierać aż same zdominują to środowisko. Następnie będą musiały między sobą konkurować. Z racji, że potomstwo zawsze różni się trochę od rodzica i między sobą to te w danej chwili nieco lepiej przystosowane do pozyskiwania ograniczonych zasobów będą powoli wypierać te nieco gorsze. Proces będzie się powtarzał, poprzeczka podnoszona będzie coraz wyżej i będzie zachodziła ukierunkowana samorzutna specjalizacja.

“Poproszę o dane eksperymentalne „doboru naturalnego” i na jakich założeniach się opiera?” – odniosę się do tego później bo już zmęczenie daje mi się we znaki.

ad. 9
Punktem wyjścia dla argumentu o istnieniu stwórcy z idealnie dostosowanego Wszechświata jest to jakoby przypadkowe ustawienie takich stałych fizycznych jakie mamy obecnie było ekstremalnie nieprawdopodobne zatem musiał to zrobić jakiś osobowy byt celowo.
Problemem jest to, że nie znamy gęstości prawdopodobieństwa wartości stałych fizycznych więc argument o nieprawdopodobieństwie bieżących stałych jest nieuzasadniony. Zatem nie można powiedzieć, że stwórca rozwiązuje problem nieprawdopodobieństwa, bo nie mamy dowodu na to, że ono zachodzi.

Weronika
3 lat temu
Reply to  Weronika

ad. 2 a) Może to nie wynika zbyt jasno z tego akapitu, ale chodzi mi o to, że nie wiemy na tę chwilę czemu istnieją jakieś fundamentalne prawa fizyki, ale jednocześnie nie uważam hipotezy o pewnym bardzo specyficznym Bycie Koniecznym jako uzasadnionej do wyjaśniania tychże praw co argumentuję tamże. Wnioskiem ma być to, że najbardziej uzasadnioną odpowiedzią jest “nie wiem” i jakakolwiek inna odpowiedź w świetle dostępnych argumentów moim zdaniem nie jest uzasadniona.

Weronika
3 lat temu

Nie mogę już odpowiedzieć bezpośrednio na ostatni komentarz więc zacznę od nowego.

“Bardzo proszę o podanie dowodów naukowych na każde napisane zdanie i wyciągnięte wnioski. Inaczej to pisanina bez pokrycia w żadnych dowodach.” – nie podam dowodów na słowa związane z ewolucją i doborem naturalnym lepszych od dotychczas gdyż nie jestem autorytetem w tej sprawie. Pragnę jednak zauważyć, że Pan z kolei nie podaje żadnych dowodów na swoje twierdzenie o tym, że obserwowana w organizmach żywych celowość jest faktycznie celowością, która wymaga istnienia inteligentnego stwórcy. Proszę zatem podać, tak jak Pan mnie o to prosił wcześniej, absolutne i niepodważalne dowody na to.
Co do reszty mojej wypowiedzi – co ma Pan na myśli w ich kontekście pisząc o podaniu dowodów naukowych?
W części mojej odpowiedzi o bycie/bytach koniecznych – jakiego dowodu naukowego Pan tutaj oczekuje? Ta część argumentacji odwołuje się do tezy, której Pan broni w artykule, a gdzie posługuje się Pan tylko logiką i bardzo prostą obserwacją rzeczywistości. Moja odpowiedź operuje na tym samym poziomie co Pańska negując przedstawione twierdzenie. Proszę mi wykazać czemu nie mam racji/czemu i jakich dowodów naukowych Pan oczekuje na rzeczy przeze mnie przytoczone aby były one wiarygodne.

Podobnie rzecz ma się do reszty moich argumentów (poza ewolucją i doborem naturalnym) – jakich dowodów Pan oczekuje i z jakiego powodu twierdzi Pan, że nie mam racji? Proszę pomóc mi to zrozumieć.

Również dostrzegam coś co jest niedopatrzeniem z mojej strony, zatem spróbuję się sprostować – nie próbuję wykazać, że moja argumentacja w 100% (takie absolutne i pewne 100%) zaprzecza tezie z Pańskiego artykułu. Staram się uargumentować raczej, że Pańskie dowody na istnienie katolickiego Boga nie są na tyle mocne aby ustanowić go jako tezę mocniejszą od zwykłej niefalsyfikowalnej tezy. Twierdzę, że z tych argumentów nie wynika konkretnie czemu miałby to być taki a nie inny Bóg, posiadający dokładnie takie a nie inne przymioty na które wskazuje wiara katolicka ani że to miał być byt obdarzony inteligencją czy uczuciami.

Autor
Autor
1 rok temu
Reply to  Weronika
  1. Celowość wymaga posiadania inteligencji, aby nadać chaosowi cel. Trzeba posiadać kryteria celowości, aby je rozumieć. No przecież podaje dowód w artykule. Jego odrzucenie wiąże się z przyjęciem przekonania, że sama Nicość może istnieć. A to bzdura jest.
  2. Oczekuje dowodów filozoficznych i naukowych.
  3. Nie rozumiemy się. Nigdzie nie ma w dowodzie, że dotyczy on katolickiego Boga, bo to kwestia wiary. Z moich przesłanek wyniki to zdanie “Bóg istnieje” jest zdaniem poprawnym logicznie i racjonalnym.
Last edited 1 rok temu by admin
apologetyka.org
7
0
Would love your thoughts, please comment.x