CZY ISTNIEJE ATEIZM FILOZOFICZNY?

Obserwuj wątek
( 0 Obserwujących )
X

Obserwuj wątek

E-mail : *

https://drive.google.com/file/d/0BwuuniaB1InLYXp2SlFtakdVYXM/view?usp=sharing

PERSPECIVA 

Legnickie Studia Teologiczno-Historyczne 

Rok XII 2013 nr 1 (22) 

Rafał Szopa 

CZY ISTNIEJE ATEIZM FILOZOFICZNY? 

Ateizm jest obecnie zjawiskiem tak szeroko rozpowszechnionym, jak nigdy  w dziejach. Stąd powstała potrzeba usystematyzowania informacji o ateizmie.  Głównym problemem artykułu jest odpowiedź na pytanie, czy ateizm można uza sadnić filozoficznie, czyli czy jest wynikiem naturalnej konsekwencji poznawania  świata przez człowieka, czy jest raczej tylko światopoglądem, który został wybrany  przez jego zwolenników bez filozoficznego (naukowego) uzasadnienia. Filozoficzne  uzasadnienie istnienia Boga jest możliwe tylko w filozofii klasycznej i w metafizyce  tomistycznej. Tylko w tomizmie istnienie Boga narzuca się rozumowi ludzkiemu  w sposób nieodparty, gdyż bez Boga istnienie świata byłoby wewnętrznie sprzecz 

ne (a istnienie sprzeczne być nie może). Żaden inny kierunek filozoficzny nie daje  satysfakcjonującej odpowiedzi za istnieniem Boga, ani żaden nie może w sposób  niezbity zaprzeczyć temu istnieniu wbrew metafizyce tomistycznej1. Nieliczenie  się jednak z jej wynikami prowadzi wprost do ateizmu albo do fideizmu2. Skupimy  się na pierwszym zjawisku. Najpierw więc zostanie omówiony problem powstania  nowego ateizmu, poglądy na istnienie Boga Stephena Hawkinga oraz agnostycyzm  Bertranda Russella. Są to tylko wybrane przykłady obrazujące prawdziwość wyżej  postawionej tezy: bez metafizyki nie ma teizmu. 

1 Oczywiście pokazanie tego wymagałoby osobnego opracowania. 

2 Bóg, w którego istnienie można jedynie wierzyć bez udziału rozumu, byłby sprowadzony do pozio mu sprawności ludzkiej (wiara jako cnota, a ta jest przez Akwinatę nazywana sprawnością), a więc  Jego obiektywne istnienie niezależne od człowieka byłoby w fideizmie niemożliwe. 

Czy istnieje ateizm filozoficzny? 161 

  1. Powstanie ateizmu 

Współczesna debata filozoficzna o Bogu ogniskuje się wokół pytania o istnienie  Boga. Zasadniczo wszystkie kwestie związane z mówieniem o Bogu można spro wadzić do podstawowego pytania o Jego egzystencję. Jeżeli bowiem Bóg istnieje, to  skutkuje to szeregiem konsekwencji, których odrzucenie powoduje automatycznie  odrzucenie istnienia Boga. Wszechobecność Boża wyklucza np. możliwość dziele nia rzeczywistości na sacrum i profanum, gdyż podział taki suponuje, że jest taki  obszar rzeczywistości, który jest wyłączony spod Bożej obecności3. To zaś impli kuje praktyczny ateizm. Powstaje pytanie: Czy taki ateizm jest rzeczywiście atei zmem, to znaczy czy jest to postawa zreflektowana, teoretyczna? Należy odróżnić  ateizm od niewiary, „ateizm bowiem zdaje się zakładać wyższy poziom zorgani zowania przekonań światopoglądowych niż niewiara. W ateizmie mamy zespół  na swój sposób usystematyzowanych poglądów; sam fakt niewiary jakiejkolwiek  systematyzacji nie wymaga”4. W związku z tym trzeba zapytać, czy istnieje ateizm   filozoficzny, czyli czy filozofia powinna prowadzić do ateizmu? Współcześnie możemy zauważyć silnie rozwijający się nurt tzw. nowego  ateizmu. Zapytać należy o jego genezę i charakterystyczne cechy. Aby zrozumieć  „nowość” nowego ateizmu, trzeba jednak zobaczyć, w jaki sposób ateizm powstał  w ogóle. W starożytności ateizm miał związek z polityką5. Klasycznym przykła dem jest tutaj Sokrates, którego oskarżono o czczenie innego boga niż oficjalne  bóstwa6. O ateizm oskarżano też chrześcijan. Przyczyną było nieuczestniczenie  chrześcijan w pogańskim kulcie publicznym7. Skoro zatem w starożytności istniał  publiczny kult bogów, to co do ich istnienia nikt nie miał wątpliwości. Oto wypo wiedź Cycerona odnośnie do tej kwestii: „Quales sint varium est: esse nemo negat” – „Co do ich cech, właściwości (bogów), istnieją rozmaite opinie, ale ich istnienia  nikt nie kwestionuje – także i filozofowie temu nie zaprzeczają”8. W średniowieczu ateizm także nie był rozpowszechniony. Tomasz z Akwi nu zadając pytanie o istnienie Boga, uważał, że Jego istnienie jest wszystkim –  przynajmniej mgliście – jasne9. Mimo to znajduje Akwinata dwa „argumenty”  

3 Gdyby rzeczywistość zawierała w sobie sferę sacrum i profanum, to i człowiek byłby w ten sposób  zdywersyfikowany (człowiek jako „element” rzeczywistości podlegający jej prawom). Tymczasem  człowiek jest zawsze ten sam. Nie ma w nas jakiejś wewnętrznej linii podziału na świętość i świe ckość. Ciało i dusza tworzą jedną substancję człowieka. 

4 J. Babiński. Irreligia. Peplin 2010 s. 11. 

5 A.K. Wucherer-Hundenfeld. Doniosłość fenomenu współczesnego ateizmu. Tłum. F. Adamski.  W: Ateizm oraz irreligia i sekularyzacja. Oprac. i tłum. F. Adamski. Kraków 2011 s. 231. 6 Tamże. s. 232. 

7 F. Drączkowski. Patrologia. Peplin-Lublin 2007 s. 57. 

8 Wucherer-Hundenfeld. Doniosłość fenomenu. s. 237. 

9 Tamże. s. 237–238.

162 Rafał Szopa 

za nieistnieniem Boga. Pierwszy polega na przeciwstawieniu dobrego Boga i zła.  Bóg, jako przeciwnik zła, powinien sprawić, że zła nie będzie, zwłaszcza, że Bóg  jest przeciwnikiem nieskończonej siły10. Drugi argument stwierdza, że wyjaśnia jąc istnienie różnorakich skutków, nie trzeba się odwoływać do Boga, bo można  wszystko wyjaśnić albo działaniem natury, albo działaniem człowieka11. W odpo wiedzi na postawione przez siebie zarzuty Tomasz odpowiada słynnymi pięcioma  drogami. 

Ciekawe jest to, że niektórzy zarzucają Tomaszowi z Akwinu zainicjowanie  nowożytnego ateizmu. Bóg bowiem został sprowadzony przez Akwinatę do ogól nej wizji świata, stał się częścią systemu. Tomasz „sprowadza istnienie Boga do  poziomu kamienia lub gwiazdy, czyniąc ateizm nie tylko możliwym, ale prawie  nieuniknionym, jak udowodnił późniejszy rozwój zdarzeń”12. A ów późniejszy  rozwój zdarzeń, to dalsze „wpychanie” Boga w systemy naukowe Newtona, Ke plera i Galileusza, ponieważ w tych systemach Bóg był zwornikiem, aby wszystkie  elementy świata mogły razem funkcjonować. W późniejszych czasach wystarczyło  tylko umieć wyjaśnić działanie przyrody bez Boga i w konsekwencji zająć stano wisko ateistyczne13. Można więc postawić wniosek, że „ateizm zawsze zachowuje  swój charakter dialektyczny”14. Jeżeli tak jest rzeczywiście, to ateizm jest wręcz nie uchronny, wystarczy bowiem tylko zacząć myśleć o istnieniu Boga i już otwieramy  furtkę dla ateizmu. 

Inną implikacją tezy o dialektycznym rozwoju ateizmu na podstawie teizmu  jest wykluczenie metafizyki. Istnienie Boga staje się oczywiste tylko w badaniach  metafizycznych, których celem jest wskazanie ostatecznych przyczyn istnienia rze czywistości15. Wskazanie takich ostatecznych uzasadnień nie jest możliwe na bazie  nauk szczegółowych16. Nauki szczegółowe chcą bowiem odpowiedzieć na pytanie  „jak” rzeczywistość funkcjonuje, a nie „dlaczego” w ogóle istnieje. Nie jest zatem  słuszne twierdzenie Buckleya, że mówienie o Bogu w ramach teorii opracowywa nych na bazie nauk szczegółowych doprowadzi w sposób konieczny do przekształ cenia teizmu w ateizm. W obrębie nauk szczegółowych nie ma nawet możliwości  zapytać o istnienie Boga, więc nie można też – na podstawie tych nauk – odpo wiedzieć na to pytanie. Jeżeli więc ktoś udziela odpowiedzi na pytanie o istnienie  

10 Sth. I. q. 2. a. 3c. 

11 Tamże

12 P. Tillich. The Two Types of Philosophy of Religion. Cyt. za: M.J. Buckley. Ateizm w sporze z religią.  Tłum. M. Frankiewicz. Kraków 2009 s. 102. 

13 Por. Buckley. Ateizm w sporze. s. 23–62. 

14 A. Grumelli, G. Bolino. Cechy współczesnego ateizmu. W: Ateizm oraz irreligia. s. 293. 15 M.A. Krąpiec. Metafizyka. Lublin 1984 s. 55. 

16 Tamże.

Czy istnieje ateizm filozoficzny? 163 

Boga na podstawie nauk szczegółowych, to jest to jego prywatna opinia17. Buckley  łączy ze sobą dwa zupełnie różne porządki poznania: metafizyczny i nauk szczegó łowych. Jest to wielki błąd, bowiem utożsamia on przedmiot formalny metafizyki  i nauk szczegółowych na podstawie ich wspólnego przedmiotu materialnego18. Po  takim zabiegu (inna kwestia, czy świadomym, czy nie) istnienie Boga pozostaje już  tylko w sferze mistyki. I owszem, Buckley to otwarcie przyznaje19. Problem w tym,  że doświadczenie mistyczne nie jest intersubiektywnie przekazywalne, a zatem  i istnienie Boga pozostaje tylko w sferze poznania subiektywnego. 

Inną koncepcję rozwoju ateizmu w Europie przedstawił Tomáš Halik. Ana lizuje on pojęcie religio i jego historię. W starożytnym Rzymie religia była siłą  integrującą społeczeństwo20. Chrześcijaństwo nie pasowało do tak pojętej religii  i istniało wiele antagonizmów między religią państwową a chrześcijanami, dla  których religia rzymska była bałwochwalstwem21. Sytuacja zmieniła się po Edyk cie Konstantyna Wielkiego, kiedy to chrześcijaństwo przejęło rolę dawnej religii  rzymskiej. Chrześcijaństwo nigdy jednak nie upodobniło się do rzymskiej reli gii poprzez swoją wewnętrzną strukturę22. Do oświecenia religia obejmuje całość  życia społecznego, przenika każdą jego sferę23. Halik wymienia kilka przyczyn  sekularyzacji: 1) religia chrześcijańska przestała być „językiem żywym” w dobie  oświecenia; 2) wiara i religia chrześcijańska rozchodzą się; 3) zastąpienie religii  nauką i sztuką24. Kolejna faza rozwoju ateizmu według Halika to utożsamienie reli gio z reżimami totalitarnymi i nacjonalizmem, co widać zwłaszcza na przykładzie  nazizmu i komunizmu25. Obecnie rolę religio przejęły media: „Media przejmują  wiele aspektów roli tradycyjnych religii: oferują symbole, interpretują świat, przed stawiają intrygujące opowieści, wpływają na sposób myślenia i zachowania ludzi,  tworzą sieć informacji, przekazują społeczne doświadczenia i wspólne tematy.  Są także i przede wszystkim arbitrami prawdy – prawdziwe i ważne staje się to,  co ludzie zobaczą «na własne oczy» w wiadomościach telewizyjnych”26. Halik  

17 Specjalista z nauk szczegółowych nie może odpowiedzieć na to pytanie ani twierdząco, ani prze cząco, bo nie ma tu bezpośredniej ciągłości pomiędzy przesłankami a wnioskiem, gdyż przedmiot  formalny nauk szczegółowych jest z natury inny niż przedmiot formalny metafizyki. 18 Istotnie, nie ma bowiem takiego „skrawka” rzeczywistości, którym nie zajmowałyby się nauki  szczegółowe, ale ich przedmiot formalny jest tak różny od tegoż przedmiotu metafizyki, że istnienie  tej różnicy pozwala wyodrębnić filozofię jako osobną naukę.  

19 Por. Buckley. Ateizm w sporze. s. 230–239. 

20 T. Halik. Wezwany czy nie wezwany Bóg się tutaj zjawi. Europejskie wykłady z socjologii i dziejów  chrześcijaństwa. Tłum. A. Babuchowski. Kraków 2006 s. 22. 

21 Tamże. s. 24. 

22 Tamże. s. 25. 

23 Tamże. s. 26–27. 

24 Tamże. s. 29–30. Taki stan rzeczy – według czeskiego uczonego – trwał do XX w. 25 Tamże. s. 33–34. 

26 Tamże. s. 34.

164 Rafał Szopa 

uważa jednak, że zsekularyzowane chrześcijaństwo jest tylko jedną z form mutacji  chrześcijaństwa, a nie szczytem jego rozwoju27. Czy nie jest to jednak inna wersja  rozwoju dialektycznego, która została zaprezentowana przez Buckleya? Również  Halik stwierdza, że w pewnym momencie wystarczyło zastąpić tradycyjnie poj 

mowaną religię przez naukę, aby zepchnąć religię w inny sektor, a tym samym  sprawić, że przestała być naczelną zasadą życia społecznego. Dalszy rozwój wyda rzeń prowadzi już nieuchronnie do ateizmu. 

  1. Cechy i argumenty nowego ateizmu 

Czym różni się nowy ateizm od starego? W odróżnieniu od ateizmu nowożytnego,  współczesny jego nurt występuje w skali „przedtem nie notowanej. Zdobywa on  coraz rozleglejsze tereny i coraz większe znaczenie”28. W XVIII w. był zarezerwo wany dla elit społecznych, wolnomyślicieli, podczas gdy współcześnie ateizm ogar nia niemal cały świat29. Nie wdawając się w szczegóły, wymieńmy jedynie źródła  ateizmu, na które wskazuje F. Bargieł30

  1. Powody intelektualno poznawcze: 

– brak wiedzy religijnej i trudności na drodze jej zdobywania, 

– współczesne wykształcenie jest jednostronne, empiryczno-praktyczne, – przeakcentowanie wolności, wielkości i potęgi człowieka. 

  1. Motywy moralne i społeczne: 

– bunt przeciwko wymaganiom wiary i zaniechanie praktykowania jej, – zgorszenie życiem chrześcijan i zły przykład płynący z historii Kościoła, – materializm współczesnej cywilizacji i nastawienie na doczesność życia, – przyczyny pozaracjonalne: emocje, urazy, brak czasu, słabość woli. 

Nowy ateizm ma swoich czterech głównych przedstawicieli. Są to: Dawkins,  Dennett, Harris, Hitchens. Wymienieni autorzy postulują odrzucenie religii w imię  nauki, argumentując, że religia jest źródłem zła, a nauka przynosi tylko dobro, bo  jest intersubiektywnie sprawdzalna. Warto zauważyć, że nowy ateizm powstał za 

sadniczo po 11 września 2001 r., aczkolwiek przedstawiciele owego nurtu już  wcześniej opowiadali się za ateizmem. Przytoczmy zatem – za Gerhardem Lohfin kiem – podstawowe argumenty nowego ateizmu: 

27 Tamże. s. 53. 

28 F. Bargiel. Niektóre źródła współczesnego ateizmu. W: Ateizm oraz irreligia. s. 248. 29 Tamże

30 Tamże. s. 256–282.

Czy istnieje ateizm filozoficzny? 165 

  1. „Boga nikt nigdy nie widział. Zatem Go nie ma31
  2. „Bóg jest projekcją człowieka. Jeśli ta projekcja została rozpoznana, to można  z niej zrezygnować32
  3. „Człowiek rozwinął się z królestwa zwierząt. Zatem nie potrzebuje Stwo rzyciela33
  4. „Tak zwane dobro można łatwo wyjaśnić za pomocą teorii ewolucji. Dlatego  nie potrzebujemy Boga, aby być dobrymi34
  5. „W świecie jest nieskończenie wiele cierpienia. To czyni śmiesznym wszelką  wiarę w Boga35
  6. „Religie wnoszą do świata przemoc. Dlatego są bardzo niebezpieczne36. 7. „Biblijny obraz Boga jest prymitywny i odrażający. Dlatego w przyszłości trzeba  zrobić wszystko, aby nie poddawać dzieci indoktrynacji religijnej37. 8. „Spojrzenie na tamten świat paraliżuje. Chodzi o to, aby ten świat przemienić38

Postawmy pytanie: Czy są to argumenty filozoficzne? Otóż przedmiotem  poznania filozoficznego jest „«wszytsko, co realnie istnieje», czyli byty”39. Jest to  przedmiot materialny. Przedmiotem formalnym zaś jest „badanie rzeczy, zdarzeń  czy procesów, a także właściwości pod kątem ich istnienia”40. Filozof powinien pa 

trzeć na rzeczywistość całościowo i wyjaśniać jej istnienie pod kątem ostatecznych  przyczyn. Każdy element rzeczywistości powinien być badany pod kątem istnie nia w świetle ostatecznych przyczyn. To samo dotyczy religii. Odpowiedzi, które  udzielają nowi ateiści nie mają charakteru ostatecznościowego, bo najczęściej od wołują się do nauk szczegółowych, które nie mają możliwości odpowiedzieć, czy  istnieje Bóg jako ostateczna przyczyna wszystkiego, co istnieje, bo inny jest przed miot formalny nauk szczegółowych. To właśnie inny aspekt, pod którym nauki  szczegółowe badają rzeczywistość, wyklucza je z możliwości udzielania ostatecz nych odpowiedzi. 

Na argumenty nowych ateistów dość łatwo odpowiedzieć. To, że Boga nikt  nigdy nie widział powinno być właściwie potwierdzeniem Jego istnienia. Gdyby  bowiem Boga można było zobaczyć, znaczyłoby to, że Bóg ma granice, że przez  

31 G. Lohfink. Jakie argumenty ma nowy ateizm. Krytyczna dyskusja. Tłum. J. Machnacz. Wrocław  2009 s. 23. 

32 Tamże. s. 38. 

33 Tamże. s. 55. 

34 Tamże. s. 66. 

35 Tamże. s. 82. 

36 Tamże. s. 97. 

37 Tamże. s. 115. 

38 Tamże. s. 124. 

39 A. Maryniarczyk. Zeszyty z metafizyki. Nr 1: Monistyczna i dualistyczna interpretacja rzeczywi stości. Lublin 2006 s. 26. 

40 Tamże. s. 28.

166 Rafał Szopa 

percepcję zmysłową jesteśmy w stanie dostrzec nieskończony Aboslut. Byłaby to  sprzeczność, a więc Boga by nie było. 

Mówiąc, że Bóg jest projekcją człowieka, nowi ateiści odwołują się do po glądów Feuerbacha, że „Ludzie dają Bogu to, co sami biorą z człowieczeństwa”41.  Bóg byłby tylko nieskończoną multiplifikacją potencjalności człowieka. Ale to nie  jest Bóg, a co najwyżej nadczłowiek. Poza tym, według Feuerbacha istnienie Boga  wyklucza istnienie przyrody, świata i ludzkości, ponieważ to co materialne wobec  Boga jest praktycznie niczym i istnieje tylko od woli Boga42

Argument o pochodzeniu człowieka z ewolucji i tym samym o nieistnieniu  Boga jest także łatwy do zbicia. Wystarczy wykazać, że człowiek podmiotuje du chowe akty, które wymagają duchowego podłoża zgodnie z zasadą „agere sequitur  esse”. Jeżeli człowiek działa także na sposób duchowy, a więc posiada rozum i wol ną wolę, to te dwa czynniki tkwiące w człowieku nie mogą pochodzić z ewolucji,  gdyż mielibyśmy wtedy do czynienia ze skokiem dialektycznym. Nagromadzenie  materii nigdy nie da nowej jakości w postaci duchowej duszy, gdyż wtedy i niektó re zwierzęta miałyby duszę i należałoby je traktować jak osoby, co zresztą zdarza  się np. u Petera Singera, który za osoby uważa np. szympansy, goryle, wieloryby  i delfiny43. Argument ze skoku dialektycznego jest nawiązaniem do marksizmu.  

Istnienia dobra także nie można wyjaśnić z ewolucji. Człowiek nie tylko  pragnie dobra, ale pragnie on dobra nieskończonego. Gdyby pragnienie nieskoń czonego dobra pochodziło z ewolucji, to przyroda byłaby absurdalna, gdyż wypro dukowałaby byt, który się jej przeciwstawia, a właściwie należałoby stwierdzić, że  przyroda w człowieku zwróciłaby się przeciwko sobie, gdyż w rzeczywistości przy rodniczej nie ma sposobu zaspokojenia dobra nieskończonego. Musi istnieć świat  duchowy, który jest właściwą rzeczywistością realizacji tak określonego dobra. 

Argument z cierpienia obecnego w świecie jest o tyle trudny do zbicia, że nie  można do końca wyjaśnić owego misterium iniquitatis. Ale z tego nie wynika,  że Boga nie ma. Argument ów zakłada, że gdyby Bóg był, to nie dopuściłby zła.  Wynika stąd wniosek, że człowiek wie, co powinien robić Bóg – nie dopuszczać  zła. Gdyby jednak skończony umysł człowieka wiedział, co powinien robić Ab 

solut, to taki „Bóg” nie byłby Bogiem, gdyż skończony umysł człowieka mógłby  przewidzieć działanie umysłu Bożego, a więc ten ostatni musiałby mieć jakiś  związek ze skończonością, aby dać się przewidzieć w swoich poczynaniach. Jed nak taki Absolut, który byłby jednocześnie nieskończony i skończony zawierałby  w sobie sprzeczność i na mocy zasady (nie)sprzeczności nie mógłby istnieć. Zatem  niemożność wyjaśnienia istnienia zła wskazuje na istnienie Boga. Nie oznacza to,  że istnienie zła jest jakimś dowodem na istnienie Boga. Chodzi jedynie o to, że  

41 Buckley. Ateizm w sporze. s. 177. 

42 Tamże. Por. Z.J. Zdybicka. Człowiek i religia. Zarys filozofii religii. Lublin 1984 s. 59–62. 43 A. Anzenbacher. Wprowadzenie do etyki. Tłum. J. Zychowicz. Kraków 2008 s. 267.

Czy istnieje ateizm filozoficzny? 167 

niemożność wyjaśnienia istnienia zła przez człowieka domaga się odpowiedzi ze  strony Boga. 

Twierdzenie następne, że religie wnoszą do świata przemoc, więc są niebez pieczne, nie implikuje nieistnienia Boga. Wystarczy tylko wskazać, że wprowadza nie przemocy nie należy do istoty religii. Religia jest relacją wertykalną między  człowiekiem a Bogiem. Taka relacja wyklucza zło. Przemoc jest zjawiskiem ho ryzontalnym i jej źródło leży w człowieku, a nie w Bogu. Nie można też mówić,  że Bóg daje człowiekowi pretekst do przemocy, gdyż taki Bóg sam musiałby być  źródłem zła, a zło jako brak dobra nie dotyczy Boga, gdyż Bóg nie ma żadnych  braków. Poza tym, powszechność zjawiska religii wskazuje, że człowiek jest ze swej  istoty bytem religijnym. Ale człowiek nie może działać jakościowo tak samo jak  Bóg, więc już sam fakt przygodności istnienia człowieka implikuje, że we wszyst kim, co człowiek robi kryje się jakiś brak dobra, a więc zło. Zło zatem pochodzi  z przygodności bytu ludzkiego, a nie z religii. 

Obraz Boga w Biblii nie jest odrażający. Problem w tym, że nowi ateiści nie  rozumieją zasad egzegezy biblijnej. Biblię przecież należy czytać całościowo. Bóg  powiedział o sobie wszystko, ale w Jezusie Chrystusie, a nie w Starym Testamencie. 

Przeczytaj jeszcze:   Pytania do muzułmanów

Ostatni argument próbuje przeciwstawić świat duchowy materialnemu. Wy korzystując ludzki lęk przed nieznanym, nowi ateiści chcą odwrócić uwagę ludzi  z dążenia do poznania świata nadnaturalnego. A przecież to brak wiedzy powodu je lęk, a nie odwrotnie. Poznając nieznane, oswajamy to – dotyczy to także świata  duchowego. Wraz z poznaniem znika lęk. 

Na powstanie nowego ateizmu miały więc wpływ dwa czynniki: a) zawężenie  religii do faktu czysto ludzkiego oraz b) ekstrapolacji wyników nauk szczegóło wych na całą rzeczywistość. Zajmijmy się teraz tą drugą kwestią. 

  1. Błędy w argumentacji nowego ateizmu 

Richard Dawkins twierdzi np., że „Ewolucja nie ma długoterminowego celu. Nie  ma żadnego odległego wzorca, nic ostatecznie doskonałego, co mogłoby odegrać  rolę kryterium doboru – choć próżność ludzka uwielbia absurdalną koncepcję na szego gatunku jako ostatecznego celu ewolucji. W prawdziwym życiu kryterium  doboru jest zawsze chwilowe, dotyczy albo po prostu przetrwania, albo – bardziej  ogólnie – sukcesu reprodukcyjnego”44. Dawkins ma rację – ewolucja nie ma swo jego celu, ale to jeszcze nie oznacza, że nie działa celowo. Mówił o tym św. Tomasz  z Akwinu w swojej piątej drodze: „Quinata via sumitur ex gubernatione rerum. Vi demus enim quo aliqua quae cognitionem carent, scilicet corpora naturalia, ope rantur Procter finem: quo apparet ex hoc quo semper aut frequentius eodem modo  

44 R. Dawkins. Ślepy zegarmistrz. Tłum. A. Hoffman. Warszawa 1994 s. 92.

168 Rafał Szopa 

operantur, ut consequantur id quod est optimum; unde patet quod non a casu, sed  ex intentione perveniunt, ad finem. Ea autem quae non habet cognitionem, non  tendunt in finem nisi directa ab aliquot cognoscente et intelligente, sicut sagitta  a sagittante. Ergo est aliquid intelligens, a quo omnes res naturals ordinantur ad  finem; et hoc dicimus Deus”45 

Błąd, który popełnia Dawkins polega na tym, że ekstrapoluje on wyniki ba dań biologii na całą rzeczywistość, tzn. skoro ewolucja nie zawiera immanentnej  celowości, to nie ma żadnej celowości. Ale to jest już nadinterpretacja. Nowi ateiści  radzą sobie też z faktem istnienia w człowieku umysłowości. Kolega Dawkinsa,  Daniel Dennett twierdzi, że „Dualizm (pogląd, według którego umysł składa się  z jakiejś niefizycznej, absolutnie tajemniczej substancji) oraz witalizm (pogląd,  według którego organizmy żywe zawierają w sobie jakiś specjalny, fizyczny, lecz  równie tajemniczy element – élan vital) zostały już odłożone do lamusa wraz z al 

chemią i astrologią. Jeśli nie jesteś gotów również na to, by twierdzić, że ziemia jest  płaska, a słońce to ognisty rydwan ciągnięty przez skrzydlate konie – jeśli innymi  słowy, twój upór wobec współczesnej nauki nie jest całkowity – nie znajdziesz so bie miejsca, by walczyć o te przestarzałe idee […]. Być może idea, że nasze umysły  

rozwinęły się z prostszych umysłów, jednak nie jest taka zła”46. Argumentacja Dennetta zawiera dwa błędy. Po pierwsze, uznawanie, że czło wiek posiada umysł natury duchowej (u Dennetta jest to tajemnicza substancja)  nie oznacza przyjęcia dualizmu Platońskiego, gdyż człowiek to jedna substancja  składająca się z duszy i z ciała. „Tak stwierdzona dusza ludzka posiada inną naturę  aniżeli dusza, o której mówią teorie Platona i Arystotelesa. Jest to dusza, która  samodzielnie istnieje w sobie jako w podmiocie i, istniejąc w sobie, organizuje  materię do bycia ludzkim ciałem”47. Jest więc odwrotnie niż sądzą ateiści: to dusza  organizuje u człowieka materię, a nie rozwój materii organizuje duszę! Po dru gie, Dennett odrzuca różnicę jakościową między człowiekiem a zwierzęciem, bo  według niego umysł ludzki rozwinął się z umysłu zwierzęcego, a więc zwierzęta  mają umysły. Takie stanowisko musi skutkować monistyczną interpretacją rzeczy wistości, w której nie ma miejsca dla Boga, gdyż wszystko jest tylko multiplifikacją  czynnika materialnego. 

Jeszcze jedno ważne zagadnienie. Główny przedstawiciel nowego ateizmu,  czyli Dawkins, uzasadnia swoje ateistyczne stanowisko teorią ewolucji. Co powie działby na to sam ojciec ewolucjonizmu, Darwin? Podejście Darwina do wiary  w Boga wydaje się jasne: „Prywatna korespondencja Darwina dowodzi, że Darwin  nie tylko nie wierzył w jakiekolwiek interwencje Boga w trakcie ewolucji, ale nie  

45 Sth. I. q. 2. a. 3. c. Por. na temat celowości w przyrodzie: S. Kowalczyk. Filozofia Boga. Lublin 2001  s. 155–165.  

46 D. Dennett. Natura umysłów. Tłum. W. Turopolski. Warszawa 1997 s. 36. 47 M.A. Krąpiec. Odzyskać świat realny. Lublin 1999 s. 518.

Czy istnieje ateizm filozoficzny? 169 

wierzył także, by Bóg dokonał «pierwszego pchnięcia» ewolucji, by stworzył  życie”48. Ten pogląd Darwina jest osadzony w tzw. naturalizmie metodologicznym,  który mówi, że „zjawiska tego świata należy wyjaśniać przez zjawiska tego świata,  nie odwołując się do przyczyn nadnaturalnych”49. Jeżeli to jest przyczyną ateizmu  Darwina i Dawkinsa, to źródłem takiej postawy jest po prostu odrzucenie metafi 

zyki. Darwin i Dawkins zdają się poszukiwać Boga tam, gdzie go nie ma, szukają  bowiem ostatecznej przyczyny, posługując się metodą nauk szczegółowych, a takie  zadanie jest niewykonalne. 

  1. Samostworzenie świata a creatio ex nihilo 

O ile nowy ateizm ogniskuje się jakoś wokół darwinizmu50, to warto przywołać  jeszcze przykład ateizmu reprezentowanego przez Stephena Hawkinga. Podczas  gdy Dawkins uzasadniając ateizm, odwołuje się do, można powiedzieć, bliższych  przyczyn51, czyli do ewolucji biologicznej, o tyle Hawking chce pokazać samowy 

starczalność całego wszechświata, jeżeli chodzi o istnienie. 

Hawking całe życie pracował nad wielką teorią unifikacji (zwaną też teorią  wszystkiego). Jest to próba połączenia ogólnej teorii względności Einsteina z me chaniką kwantową. Wydaje się, że jest to zadanie awykonalne. Podejmuje się jednak  próby, bo trudno sobie wyobrazić, że wszechświat byłby wewnętrznie sprzeczny.  Chodzi o to, że ogólna teoria względności świetnie opisuje wszystko, co istnieje  w skali makro, ale jest bezradna w świecie kwantów. A przecież mikrocząsteczki to  budulce wszystkiego, co istnieje we wszechświecie. To tak, jakby równania Einste ina opisywały zachowanie się domu, ale nie pasowały do opisu cegieł budujących  dom. Ogólna teoria względności radzi sobie tam, gdzie na mikrocząsteczki patrzy my jakby zbiorowo, kiedy badamy, jak zachowują się wszystkie na raz. Jeżeli zaś  bierzemy pod uwagę każdą z osobna, to teoria Einsteina nie działa. Wtedy trzeba  się posłużyć mechaniką kwantową. Wobec tego uczeni próbują połączyć te dwie  teorie w jedną całość. 

Hawking chce stworzyć kwantową teorię grawitacji. Podstawą tej teorii są  czarne dziury. Fizyk pokazał, że czarne dziury mogą emitować promieniowanie,  nazwane promieniowaniem Hawkinga. Wynikałoby z tego, że czarne dziury mogą  nawet wybuchać. Kolejny wniosek to już stwierdzenie, że wszechświat był na po 

48 K. Jodkowski. Poglądy teologiczne Darwina. W: Ewolucja, filozofia, religia. Red. D. Leszczyński.  Wrocław 2010 s. 70. 

49 Tamże. s. 157 (jest to wypowiedź K. Jodkowskiego w części pt. Dyskusja). 

50 W tym sensie, że gdyby darwinizm okazał się błędną teorią, to cały ruch nowego ateizmu, na czele  z Dawkinsem, straciłby główny oręż w walce z religią. 

51 Początek ewolucji biologicznej na Ziemi w porównaniu z początkiem ewolucji wszechświata jest  okresem o wiele późniejszym.

170 Rafał Szopa 

czątku taką czarną dziurą (osobliwością), która wybuchła. Wszechświat sam się  stworzył, a zatem nie potrzebujemy odwoływać się do Stwórcy. Taka konkluzja  daje nam jeden wybór: albo Bóg, albo natura. Sam Hawking tak mówi na temat  promieniowania czarnych dziur: „Promieniowanie czarnych dziur było pierw 

szym przewidywanym procesem fizycznym, zależnym w istotny sposób od wiel kich teorii dwudziestego wieku – teorii względności i mechaniki kwantowej”52.  A zatem grawitacyjne zapadanie nie jest nieodwracalne53

Hawking mówi też o zasadach antropicznych, wedle których, nasz wszech świat jest tak urządzony, aby mógł go obserwować rozumny obserwator. A prze cież właśnie taki wszechświat mamy. Skoro tak, to stan początkowy wszechświata  w momencie wielkiego wybuchu musiał zostać bardzo precyzyjnie wybrany, bo  każda najmniejsza niedokładność spowodowałaby, że we wszechświecie nie po wstanie rozumny obserwator. Hawking wyjaśnia: „Z drugiej strony, jeżeli stan  początkowy wszechświata musiał być wybrany wyjątkowo precyzyjnie, aby dopro wadzić do pojawienia się wszechświata podobnego do tego, jaki widzimy wokół  nas, to wszechświat powstały z przypadkowego stanu początkowego najprawdo podobniej nie zawierałby ani jednego regionu, w którym mogłoby powstać życie.  W opisanym powyżej modelu wielkiego wybuchu, we wczesnym okresie rozwoju  wszechświata brak było czasu, by ciepło mogło przepłynąć z jednego obszaru do  drugiego. Oznacza to, że wszechświat w swym stanie początkowym musiał mieć  wszędzie jednakową temperaturę, inaczej mikrofalowe promieniowanie tła nie  mogłoby mieć identycznej temperatury we wszystkich kierunkach. Równie sta rannie należało dobrać początkową wartość tempa ekspansji, by po dziś dzień  była ona niemal równa wartości krytycznej, potrzebnej do uniknięcia skurczenia  się wszechświata. Oznacza to, że jeśli standardowy model wielkiego wybuchu jest  poprawny aż do początkowej osobliwości, to stan początkowy wszechświata mu siał być wybrany z nadzwyczajną precyzją. Byłoby bardzo trudno wyjaśnić, czemu  wszechświat musiał rozpocząć swą ewolucję od takiego właśnie stanu, chyba że był  to akt Boga, chcącego stworzyć istoty takie jak my”54

Wniosek, że zasada antropiczna implikuje istnienie Boga nie jest jednak  zgodny z intencjami Hawkinga. Obstaje bowiem przy tzw. modelu inflacyjnym  wszechświata, z którego wynika, że wszechświat mógł mieć różne stany początko we55. Implikuje to wniosek, że ów stan początkowy nie musiał być wybrany przez  Boga, ale istniał jakby chaos. Wszechświat powstał z wielkiego wybuchu, ale jest  to wszechświat, którego czasoprzestrzeń jest bez granic. „Z koncepcji czasu i prze strzeni tworzących jeden skończony obiekt bez brzegów wynikają również głębo 

52 S. Hawking. Krótka historia czasu. Od Wielkiego Wybuchu do czarnych dziur. Tłum. P. Amster damski. Warszawa 2007 s. 46.  

53 Tamże

54 Tamże. s. 50. 

55 Tamże. s. 52.

Czy istnieje ateizm filozoficzny? 171 

kie implikacje dotyczące roli, jaką może odgrywać Bóg w sprawach tego świata.  W miarę postępu nauki większość ludzi doszła do przekonania, że Bóg pozwala  światu ewoluować zgodnie z określonym zbiorem praw i nie łamie tych praw, by  ingerować w bieg wydarzeń. Prawa te nie mówią jednak, jak powinien wyglądać  wszechświat w chwili początkowej, zatem Bóg wciąż jest tym, kto nakręcił zega 

rek i wybrał sposób uruchomienia go. Tak długo, jak wszechświat ma początek,  można przypuszczać, że istnieje jego Stwórca. Ale jeżeli wszechświat jest naprawdę  samowystarczalny, nie ma żadnych granic ani brzegów, to nie ma też początku ani  końca, po prostu istnieje. Gdzie jest wtedy miejsce dla Stwórcy?”56

Z powyższego stwierdzenia wynika, że Hawking sądzi, jakoby nauki przy rodnicze były w stanie odpowiedzieć na ostateczne filozoficzne pytania. William  Carroll tak o tym mówi: „Często te zdobycze naukowe wykorzystywane były do  wsparcia czegoś w rodzaju «totalizującego naturalizmu», wedle którego wszech świat i procesy w nim zachodzące nie potrzebują innego wyjaśnienia poza kate goriami nauk przyrodniczych. Do pewnego stopnia taka konkluzja odpowiada  filozoficznemu twierdzeniu, że istnienie jest «czystym faktem», który nie domaga  się żadnego wyjaśnienia poza nim samym. Stąd tylko powstanie nowych rzeczy  z już istniejących rzeczywistości, albo ich zanikanie, albo inne rodzaje zmian do magają się wyjaśnienia; zaś zwykłe istnienie tego, co podlega zmianie, według tej  koncepcji, nie potrzebuje wyjaśnienia. Rozumowanie opiera się na przekonaniu,  że nauki przyrodnicze są w zupełności wystarczające, przynajmniej zasadniczo,  by wytłumaczyć wszystko, co tylko potrzeba wytłumaczyć we wszechświecie. Czy  to mówimy o rzekomym wyjaśnieniu samego Wielkiego Wybuchu (jak np. przez  kwantowy tuneling z niczego), czy o jakiejś wersji hipotezy wieloświata, czy o sa moorganizujących się zasadach w zmianie biologicznej (włączając w to czasami  także odwołania do losowości i przypadku jako ostatecznych wyjaśnień), wniosek,  który wielu wydaje się nieuchronny, jest taki, że nie ma żadnej potrzeby odwoły wać się do jakiegoś stwórcy, czyli do jakiejś przyczyny, która jest poza porządkiem  naturalnym”57

Hawking wydaje się nie widzieć sensu do odwoływania się do innych nauk,  w tym do teologii i metafizyki, aby wyjaśnić tajemnicę powstania świata. A co na  stanowisko Hawkinga odpowiada ks. Heller? Przytoczmy jego słowa: „W najnow szych ujęciach filozoficznych (a zwłaszcza teologicznych) kreacjonizm z reguły ro zumie się ewolucjonistycznie. Podkreśla się, że Bóg jest nie tylko transcendentny  («ponad światem»), lecz także immanentny («w świecie»). A więc Bóg nie działa  przez interwencję z zewnątrz ani też jako Przyczyna obok innych przyczyn natu ralnych, np. uzupełniając ich niewystarczalność. Bóg działa bezpośrednio w przy 

56 Tamże. s. 55. 

57 W.E. Carroll. Stworzenie a samowystarczalny wszechświat. http://www.it.dominikanie.pl/main  /20089/ca-wyklad.pdf s. 1–2 (edycja: 28.12.2011).

172 Rafał Szopa 

czynach naturalnych, dzięki jego działaniu przyczyny naturalne w ogóle mogą być  przyczynami […]. W tym ujęciu ewolucja nie jest przeciwstawieniem się aktu  stwórczego, lecz jego kontynuacją. Więcej, ewolucja i kreacja są dwoma obliczami  tej samej rzeczywistości stawania się”58

Odnośnie do kreacjonizmu, Heller rozpatruje go w świetle pytania o mate matyczność przyrody. Istnieją trzy możliwości rozwiązania tego pytania: 1) „Racja  matematyczności przyrody leży w materii”; 2) „Racja matematyczności przyrody  leży w człowieku”; 3) „Czymś pierwotnym nie jest ani człowiek, ani przyroda, lecz  matematyka”59. Heller wybiera trzecią opcję. Uważa on, że jest to „jeden z elemen tów kreacjonizmu”60. Matematyka eliminuje bowiem chaos i umożliwia nam od krywanie informacji zawartych w przyrodzie. Jest to jej sens logiczny, który ks.  Heller utożsamia z Bogiem61, gdyż to On jest właśnie matematyką!  

Podsumowanie i wnioski 

Postawmy na końcu jeszcze jedno pytanie: Dlaczego w ogóle ludzie odrzucają ist nienie Boga? Ateizm wymaga przecież świadomej decyzji. Ateiści nigdy nie prze stają o Bogu myśleć, bo wtedy przestaliby być ateistami. Skoro bowiem ateizm jest  świadomym odrzuceniem Boga, to ateista musi cały czas Boga odrzucać, tak jak  wierzący musi się modlić, aby utrzymać swoją więź z Bogiem. Warto jeszcze do dać, że wymóg nieustannego odrzucania Boga przez ateistę bierze się stąd, że Bóg  istnieje! Jego istnienie narzuca się człowiekowi subtelnie, ale nieodparcie. Gdyby  tak nie było, to ateista nie musiałby Boga odrzucać, wystarczyłoby, żeby się Nim  nie zajmował. Jednak „aby pomyśleć, że może być tak, iż nie istnieje warunek  prawdziwości dla sądu «Istnieje najdoskonalsza istota», istota ta musi istnieć jako  warunek możliwości tego sądu, bo nic nie jest możliwe, gdy coś nie jest konieczne  

– a zatem Bóg istnieje”62. Dlaczego zatem ateiści odrzucają istnienie Boga? Na to pytanie daje odpowiedź Z. Zdybicka: „Gdyby sacrum było kategorią  pierwotną – daną wprost w ludzkim poznaniu – w jaki sposób można byłoby wy tłumaczyć fakt odrzucenia religii przez wielu ludzi? Właśnie dlatego, że Bóg nie  jest wprost dany doświadczalnie i przyjęcie Go wymaga jakiegoś – choćby najbar dziej spontanicznego – rozumowania, możliwe jest nieprzyjęcie Go. Do rozumo wania bowiem może wkraść się błąd lub człowiek może nie zastanawiać się nad  

58 M. Heller. Początek świata. Kraków 1976 s. 172. 

59 Tamże. s. 178. 

60 Tamże. s. 180. 

61 Tamże. s. 183. 

62 S. Judycki. Dwa aprioryczne dowody na istnienie Boga. „Internetowe Czasopismo Filozoficzne  Diametros” 2005 nr 4 s. 208. 

Czy istnieje ateizm filozoficzny? 173 

problemem ostatecznej racji swego istnienia”63. Ateizm rodzi się zatem z błędu  poznawczego człowieka. 

Także inny chrześcijański filozof – E. Gilson – uważa, że „negacja istnienia  Boga jest czymś wtórnym, ponieważ najpierw pojawia się konieczność istnienia  Boga jako racji, że coś raczej jest niż nie jest. Początek afirmacji istnienia Boga  tkwi w rzeczywistości poza podmiotowej”64. J. Sochoń odpowiadając, kim jest ate 

ista, stwierdza, że jest to ktoś, kto: 1) nie wierzy w Boga lub bogów osobowych  i swoje postępowanie życiowe uzasadnia pozareligijnie, 2) nie wierzy w istnienie  Opatrzności, 3) „uważa religię za iluzję zmysłów, przesąd i kulturowy ciężar, który  powinno się przezwyciężyć”65. Odnośnie zaś do istnienia ateizmu filozoficznego  Sochoń mówi, że ateizm: 

„– jest tylko w tym sensie filozoficzny […], gdy głosi, że Bóg nie istnieje zarówno  jako predykat (Feuerbach), jak i jako podmiot; 

– neguje Boga religii; 

– neguje również Boga filozofii (marksizm); 

– wyklucza metafizykę, zastępując ją różnymi formami «filozofii naukowej»; – uważa siebie za element walki politycznej, prowadzącej do wyzwolenia ludzko ści spod tyranii zabobonu religijnego; 

– przyjmuje świat i człowieka jako wyjaśniających się w ramach własnej imma nencji; 

– ma charakter czysto negatywny, sugerując, że Bóg nie jest przedmiotem pozna nia filozoficznego; 

– w marksizmie, u Nietschego i Sartre’a, wiąże się z pozytywnymi konsekwen cjami filozoficznymi. Zakłada istnienie natury podległej niezłomnym prawom,  nakazuje postępować zgodnie z logiką ewolucji, historii albo każe buntować się  przeciwko Bogu”66

Ateizm mógłby być filozoficzny, gdyby poprzez analizę bytu wykazał, że ist nienie Boga i przyrody jest jednocześnie sprzeczne. Ale właśnie poprzez badania  metafizyczne dochodzimy do wniosku, że racja istnienia przyrody jest poza nią.  „Przy zachowaniu zatem metafizyki, umożliwiającej kontemplację rzeczy natural nych, ateizm staje się faktem całkowicie absurdalnym i właściwie nie może istnieć  jako wniosek filozoficzny […]. I jeżeli ateizm jest stanowiskiem nie do udowodnie nia, jest również stanowiskiem nie do odparcia. Ateizm jest wyborem”67.  

63 Zdybicka. Człowiek i religia. s. 280–281. 

64 J. Sochoń. Ateizm. Warszawa 2003. s. 90. 

65 Tamże. s. 20. 

66 Tamże. s. 244. 

67 Tamże. s. 310.

174 Rafał Szopa 

DOES EXIST PHILOSOPHICAL ATHEISM? 

Summary 

Main problem of this article is the answer the question, if faith in God and atheism are  equal because conviction, that God exists depends on religious believes only, which are  beyond of our reason and hence everything, what we can do is accept God’s existence wit hout possibility of philosophical evidences, or such ones there are because acquaintance  of God’s existence isn’t limited to supernatural sources. Philosophical atheism would be  correct, if reasons of existence of the reality could be explained by structure of it. However  metaphysics shows, that existence of Universe is absurd without God, so atheism is always  a choice.  

Słowa kluczowe: ateizm, Bóg, filozofia Boga, filozofia religii. 

Key words: atheism, God, philosophy of God, philosophy of religion.

Print Friendly, PDF & Email
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
apologetyka.org
0
Would love your thoughts, please comment.x