O adwentystce E. G. White wypowiedzi różne

Obserwuj wątek
( 0 Obserwujących )
X

Obserwuj wątek

E-mail : *
O adwentystce E. G. White wypowiedzi różne, to zbiór rozmaitych stwierdzeń o prorokini adwentystów. Najczęściej są to cytaty z ich dzieł.

O adwentystce E. G. White wypowiedzi różne

 
Ellen G. White (1827-1915), z domu Harmon, była i jest uznawaną „prorokinią” w Kościele Adwentystów Dnia Siódmego.
W artykule tym nie będziemy przedstawiać dokładnego życiorysu E. G. White, ani nie będziemy cytować licznych wypowiedzi z jej książek wydanych w okresie jej płodności pisarskiej. Przytoczymy natomiast kilkanaście cytatów o niej, zawartych w dawnych i dzisiejszych publikacjach adwentystów. Zacytujemy też wiele charakterystycznych zdań z jej dzieł Na ich podstawie wyrobimy sobie jakiś ogólny pogląd o tej znanej wśród adwentystów osobie.
Katolik nie musi sięgać do opasłych tomów adwentystycznych (bo nie jest adwentystą), by dowiedzieć się cokolwiek o amerykańskiej prorokini adwentystycznej. Na dodatek większość jej dzieł ukazała się tylko po angielsku i są one niedostępne dla ogółu. Wystarczy, że zainteresowany dowie się z tego artykułu o niektórych epizodach z jej życia i wtedy może pogłębić swoją wiedzę poprzez literaturę adwentystyczną i inną polemiczną, wydawaną często przez byłych adwentystów.
W Polsce najwięcej krytycznej uwagi poświęcają E. G. White wydawcy i wyznawcy Kościoła Chrześcijan Dnia Sobotniego, który wyłonił się na początku lat 30. XX wieku z Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego.
Wydawnictwo Kościoła Chrześcijan Dnia Sobotniego (Duch Czasów) opublikowało w przeszłości po polsku dwie książki demaskujące E. G. White. Napisane zostały one przez byłego adwentystę Waltera Rea (życiorys: http://www.ellenwhiteexposed.com/rea/bio.htm ):
 
Niewinne kłamstwo W. Rea (Bielsko-Biała 1992), opublikowana:
http://www.kchds.pl/niewinne_klamstwo/niewinne_klamstwo.pdf
 
Reakcje na Niewinne kłamstwo W. Rea (Bielsko-Biała 1993), opublikowana:
http://www.kchds.pl/niewinne_klamstwo/reakcje_na_niewinne_klamstwo.pdf
 
Prócz tego wydawnictwo „Duch Czasów” wydało kilka innych opracowań dotyczących adwentyzmu i E. G. White:
 
Życie E. G. White – obalenie jej twierdzeń D.M. Canright;
Jarosze do Nieba? Oskar Hoenicke;
Co sądzić o Ellen G. White i jej widzeniach? S. Kosowski;
Ruch Williama Millera – zły początek złych doktryn S. Kosowski;
Świątynia ziemska, jako symbol Świątyni Niebieskiej S. Kosowski;
Oczyszczenie Niebieskiej Świątyni S. Kosowski;
Sądy Boże nad ludzkościąS. Kosowski;
Najwyższy Kapłan według porządku Melchisedeka S. Kosowski;
Prorok Daniel, a świątynia S. Kosowski.
 
Krótkie omówienia powyższych opracowań zainteresowany znajdzie na oficjalnej stronie Kościoła Chrześcijan Dnia Sobotniego:
 
http://www.kchds.pl/wydawn.htm
 
Kościół Katolicki wydał natomiast książkę pt. Prekursorzy Nowej Ery, C. V. Manzanaresa (Warszawa 1994, wyd. Verbinum), która zawiera wiele haseł związanych z E. G. White i adwentyzmem:
 
Adwentyzm
Adwentyści Dnia Siódmego
Miller William
White Ellen G.
Rea Walter (były adwentysta)
Ford D (były adwentysta)
Edson Hiram
Davenport Donald
         Hodder Delbert
Fitch Charles
 
Oto spis rozdziałów, z których składa się część pierwsza naszego artykułu:
 
Jako jedna z ośmiorga dzieci z biednej rodziny
Jako bliźniaczka
Jako uderzona w dzieciństwie kamieniem w twarz
Jako absolwentka trzech klas szkoły podstawowej
Jako pomoc domowa
Jako ochrzczona dwa razy w Kościele Metodystycznym w roku 1840 i 1842?
Jako wyłączona z Kościoła Metodystycznego w roku 1843
Jako ‘uczennica’ W. Millera i oczekująca na Pana w 1843 i 1844 roku, a zarazem fałszywa prorokini głosząca o tych datach
Jako zwiedziona przez W. Millera i rozczarowana w roku 1844 oraz z pierwszym widzeniem z nieba
Jako obdarzona charyzmatem profetycznym w grudniu 1844
Jako mająca być ukamienowana za swe widzenie?
Jako nawrócona do święcenia szabatu przez T. M. Preble’a w roku 1846
Jako ‘rezerwowa’ ze zleceniem od Boga
Jako posiadająca dwie daty zawarcia związku małżeńskiego z J. White (1845 i 1846 r.)?
Jako żona Jakuba White, nauczyciela
Jako żona Jakuba White, stojącego na czele wspólnoty kościelnej
Jako biedna i głodna we wczesnym okresie małżeństwa
Jako matka powierzająca swe dziecko przyjaciołom
Jako młoda i zdolna w kierownictwie adwentystów
Jako nie mająca żadnego administracyjnego stanowiska ale przekazująca objawienia „od Boga”
Jako autorka pierwszej książki w roku 1851
Jako animatorka „reformy zdrowotnej”
Jako ‘oszukująca’ Boga do roku 1878
Jako „nie mająca żadnego przygotowania literackiego”, ale płodna pisarka
Jako „dar proroczy” dla Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego
Jako „autorka natchnionego dzieła” Wielki bój
Jako autorka dzieła nienaukowego
Jako interpretatorka działań szatana
Jako nieoddychająca podczas widzeń
Jako powracająca do rzeczywistości po widzeniach
Jako sprawdzana w eksperymentach ze świecą
Jako posiadająca nieludzką siłę podczas widzeń
Jako ‘widząca’ i otrzymująca sny prorocze
Jako wdowa od roku 1881
Jako posłanka Boga od roku 1885
Jako nie zawsze przyjmowana przyjaźnie
Jako podejrzewana o chorobę umysłową
Jako „plagiator”
 
Dane dotyczące E. G. White cytujemy przede wszystkim ze źródeł adwentystycznych. W związku z tym adwentyści nie mogą nas posądzać o zmyślanie faktów. Oto ich źródła:
 
Adwentyzm Z. Łyko, Warszawa 1970;
Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988;
Chrześcijanin a dieta E. G. White, Warszawa 1993;
Daniel a współczesność W. Polok, Warszawa 1982;
Doświadczenia i widzenia oraz dary Ducha 1930;
Wczesne pisma 1997;
Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989;
Od soboty do niedzieli Warszawa 1985;
Śladami Wielkiego Lekarza E. G. White, Warszawa 1991;
Wielki bój E. G. White, Warszawa 1983;
Znaki Czasu Nr 1, 1989 s. 6;
Życie Jezusa E. G. White, Warszawa 2003.
 
Z innych opracowań, niezależnych od adwentyzmu, cytujemy wyjątkowo jedną publikację katolicką (Prekursorzy Nowej Ery, C. V. Manzanares, Warszawa 1994) oraz kilka tekstów Świadków Jehowy. Treści te, dla odróżnienia od fragmentów adwentystów, zaznaczamy kursywą:
 

Jako jedna z ośmiorga dzieci z biednej rodziny

 
„Ellen Gould White urodziła się 26 listopada 1827 roku w raczej biednej rodzinie składającej się z ośmiorga dzieci” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 321-322).
 
Dostępne nam źródła nic nie wspominają o losach rodzeństwa E. White. Czy podzielały jej późniejszą wiarę?
 

Jako bliźniaczka

 
„W dniu 26 listopada 1827 roku w domu Roberta i Eunice Hermonów przeszły na świat dwie bliźniacze siostry: Ellen i Elizabeth” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 439).
 
Dostępne nam źródła nic nie wspominają o losach drugiej z bliźniaczek.
 

Jako uderzona w dzieciństwie kamieniem w twarz

 
„Już w okresie wczesnego dzieciństwa Ellen uległa nieszczęśliwemu wypadkowi, którego omal nie przypłaciła życiem. W wieku 9 lat w drodze powrotnej ze szkoły została uderzona kamieniem w twarz w okolicy nosaPrzez trzy tygodnie była nieprzytomna, a w późniejszym czasie bardzo cierpiała z powodu poważnego uszkodzenia nosa. W tym samym mniej więcej czasie zachorowała na tzw. wówczas »wodne suchoty« i lekarze dawali jej najwyżej kilka miesięcy życia” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 322; por. Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 439, 441 – „koleżanka uderzyła ją niechcąco kamieniem w twarz”).
 

Jako absolwentka trzech klas szkoły podstawowej

 
„Ta skromna, bogobojna niewiasta nie mająca żadnego przygotowania literackiego z wykształceniem 3 klas szkoły podstawowej…” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 327).
 

Jako pomoc domowa

 
„W okresie dzieciństwa uczynna i pogodna Ellen pomagała matce w gospodarstwie domowym, ojcu zaś w jego warsztacie” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 439).
 

Jako ochrzczona dwa razy w Kościele Metodystycznym w roku 1840 i 1842?

 
W roku 1840 udała się z rodzicami na zebranie organizowane przez metodystów w Buxton, Maine, gdzie postanowiła oddać swe serce Bogu. Miała wówczas 12 lat. Po powrocie do domu przyjęła wraz z innymi chrzest, dokonany na jej życzenie przez zanurzenie w falach Oceanu Atlantyckiego (…) Tego samego dnia Ellen przyjęta została do Kościoła metodystów” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 441).
 
W 1842 r. przyjęła chrzest i została członkinią Kościoła Metodystycznego, do którego należeli również rodzice” (Adwentyzm Z. Łyko, Warszawa 1970, s. 141).
 
Dziwne, że E. White uznała swój chrzest u metodystów za ważny, gdyż przecież według jej nauki i adwentystów protestantyzm jest częścią Babilonu Wielkiego!
 

Jako wyłączona z Kościoła Metodystycznego w roku 1843

 
„W następnym (1843) roku cała rodzina została wyłączona z Kościoła wskutek przyjęcia poselstwa Williama Millera” (Adwentyzm Z. Łyko, Warszawa 1970, s. 141).
 
Dostępne nam źródła nic nie wspominają o losach rodziny E. White, po zwiedzeniu przez W. Millera i oczekiwaniu końca świata. Czy podzielała jej późniejszą wiarę?
 

Jako ‘uczennica’ W. Millera i oczekująca na Pana w 1843 i 1844 roku, a zarazem fałszywa prorokini głosząca o tych datach

 
„W latach 1840 i 1842 brała udział, wraz z innymi członkami swej rodziny, w zebraniach millerystów organizowanych w mieście Portland. Z zainteresowaniem przyjęła poglądy adwentowe głoszone przez Williama Millera i jego współpracowników, z ufnością oczekując powrotu Zbawiciela, najpierw w roku 1843, a następnie w roku 1844. Ellen aktywnie uczestniczyła w pracach ruchu, głosząc poselstwo o drugim adwencie wśród rówieśników” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 441).
 

Jako zwiedziona przez W. Millera i rozczarowana w roku 1844 oraz z pierwszym widzeniem z nieba

 
„Wraz z pozostałymi millerystami E. G. Harmon przeżywała w roku 1844 zawód oczekiwania na przyjście Pańskie” (Adwentyzm Z. Łyko, Warszawa 1970, s. 141).
 
„Po załamaniu się ruchu w dniu 22 października 1844 r. wskutek niespełnienia się millerowskich przepowiedni, E. G. White (wówczas jeszcze E. G. Harmon), mimo rozczarowania, pozostała wierna Pismu Świętemu i idei drugiego adwentu, stając się wybranym przez Boga narzędziem dla Jego ludu (…) a poniekąd nawet duchowym przywódcą Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 429).
 
„Wielkie rozczarowanie w dniu 22 października 1844 roku nie pozbawiło wiary młodej Ellen” (jw. s. 441).
 
„W dwa miesiące po przeżytym rozczarowaniu Ellen G. Harmon otrzymała pierwsze widzenie, które dodało wierzącym w Portland, w stanie Maine, nowej otuchy i które również zostało przyjęte jako światło z nieba” (Adwentyzm Z. Łyko, Warszawa 1970 s. 36).
 
„I właśnie wówczas, podczas modlitwy, popadła w zachwycenie ducha. Obecni myśleli, że nastąpiła gwałtowna śmierć” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 430).
 
Czy w Piśmie Świętym da się zauważyć, by prorocy podczas przemawiania w imieniu Pana popadali w stan jakby „gwałtownej śmierci”?
 

Jako obdarzona charyzmatem profetycznym w grudniu 1844

 
„W grudniu 1844 objawił się w jej życiu charyzmat profetyczny, który odtąd towarzyszył jej do końca życia” (Adwentyzm Z. Łyko, Warszawa 1970 s. 141).
 

Jako mająca być ukamienowana za swe widzenie?

 
„Próbowałam przynieść wierne sprawozdanie z Niebieskiego Chanaanu wraz z kilkoma winnemi gronami, za co niektórzy chcieli mnie ukamienować, tak jak za to samo chcieli ukamienować Izraelici Kaleba i Jozuego, 4 Mojż. 14, 10” (Doświadczenia i widzenia oraz dary Ducha 1930 s. 10).
 

Jako nawrócona do święcenia szabatu przez T. M. Preble’a w roku 1846

 
„W następnym roku [1845] ukazał się (…) artykuł napisany przez duchownego T. M. Preble’a, który nawoływał do apostolskiego święcenia soboty. Artykuł wywołał żywy oddźwięk wśród przywódców nowej wspólnoty kościelnej. Kilku z nich zaczęło święcić sobotę, zwłaszcza Józef Bates, Hiram Edson, Owen Crosier, potem Jan Andrews, Uriasz Smith, a od roku 1846 – Jakub i Ellen G. White i wielu innych” (Adwentyzm Z. Łyko, Warszawa 1970, s. 37).
 
Jak widać, E. White nie była pierwszą osobą wśród jej współwyznawców święcącą sobotę. Nie został jej też szabat na samym początku objawiony.
Mało tego, wcześniej, szczególnie jako metodystka, była osobą, która uznawała niedzielę jako „dzień Pański”.
 

Jako ‘rezerwowa’ ze zleceniem od Boga

 
„Historia początków ruchu adwentystycznego dowodzi, że najpierw stanowisko wysłannika Bożego zostało powierzone młodemu energicznemu i zdolnemu mężczyźnie o nazwisku Hasen Foss. Ten jednak, bojąc się trudności i odpowiedzialności związanych z posłannictwem odrzucił wezwanie Boże wobec czego zlecił je Bóg istocie najsłabszej z najsłabszych” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 321; por. Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 429).
 
Z tego wynika, że Bóg nie wybrał właściwej osoby, skoro zamienił ją później na siedemnastoletnią kobietę.
 

Jako posiadająca trzy daty zawarcia związku małżeńskiego z J. White (1845 i 1846 r.)?

 
„W roku 1845 zawarł związek małżeński z Ellen G. Harmon” (Adwentyzm Z. Łyko, Warszawa 1970, s. 38).
 
„Podczas podróży do Orrington, w stanie Maine, Ellen poznała 24-letniego kaznodzieję adwentystycznego, Jakuba White. (…) Wkrótce zawiązała się między nimi przyjaźń, a po upewnieniu się, że Pan kieruje ich losami, zawarli związek małżeński w sierpniu 1846 roku” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 442).
 
30 września 1846 roku wzięłam ślub ze starszym James White” (Życie i działanie Ellen G. White Kowale 2005 s. 97).
 

Jako żona Jakuba White, nauczyciela

 
„Jakub S. White (1821-1881) (…) pracował w miejscowej szkole w charakterze nauczyciela” (Adwentyzm Z. Łyko, Warszawa 1970, s. 37).
 
Interesujące jest to, że nauczyciel ożenił się z absolwentką trzech klas szkoły podstawowej. Czyżby motywy edukacyjne grały tu jakąś rolę w przyszłym piśmiennictwie E. White?
 

Jako żona Jakuba White, stojącego na czele wspólnoty kościelnej

 
„Po tragicznych wypadkach październikowych 1844 roku stanął na czele powstającej wspólnoty kościelnej o nowej adwentystycznej orientacji teologicznej” (Adwentyzm Z. Łyko, Warszawa 1970, s. 37-38).
 
Czyżby przywództwo nad „wspólnotą kościelną” zakochanego w E. White pomogło jej w dostaniu się do „kierownictwa duchowego” adwentystów (patrz poniżej) i stanie się „duchowym przywódcą”?
 
„E. G. White (wówczas jeszcze E. G. Harmon), (…) stając się wybranym przez Boga narzędziem dla Jego ludu (…) a poniekąd nawet duchowym przywódcą Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 429).
 

Jako biedna i głodna we wczesnym okresie małżeństwa

 
„Wczesny okres małżeństwa Jakuba i Ellen White’ów był niezwykle trudny. Byli biedni, doznawali wielu udręk i kłopotów, a czasem nawet dokuczał im głód” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 442).
 

Jako matka powierzająca swe dziecko przyjaciołom

 
„W dniu 26 sierpnia 1847 roku urodził się White’om pierwszy syn, któremu nadano imię Henryk. (…) wkrótce Ellen zrozumiała, że aby móc kontynuować pracę Pana, podróżować i głosić powierzone jej przez Boga poselstwo, musi powierzyć dziecko opiece zaufanych przyjaciół” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 442-443).
 

Jako młoda i zdolna w kierownictwie adwentystów

 
„Kierownictwo duchowe tworzyli: Jakub White, Ellen G. Harmon, Józef Bates, Hiram Edson i inni” (Adwentyzm Z. Łyko, Warszawa 1970, s. 37).
 
E. White (ur. 1827) miała w roku 1844 tylko 17 lat.
 

Jako nie mająca żadnego administracyjnego stanowiska ale przekazująca objawienia „od Boga”

 
„E. G. White nie piastowała żadnego administracyjnego stanowiska kościelnego. Służyła radą i wiernie przekazywała otrzymane od Boga objawienia” (Adwentyzm Z. Łyko, Warszawa 1970, s. 142).
 

Jako autorka pierwszej książki w roku 1851

 
„W roku 1851 ukazała się pierwsza książka Ellen. G. White, objętości 64 strony, zatytułowana (…) (Zarys doświadczeń i poglądów Ellen. G. White). W roku 1854 wyszedł jeszcze »Supplement« (dodatek) do tego dzieła” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 443).
 

Jako animatorka „reformy zdrowotnej”

 
„Chociaż już w roku 1848 rozpoczęto agitację przeciwko piciu alkoholu, paleniu tytoniu i spożywaniu używek i narkotyków, to jednak podstawowe zasady programu reformy zdrowotnej zostały nakreślone przez E. G. White w roku 1863, tuż po zorganizowaniu Generalnej Konferencji, a potem w roku 1865” (Adwentyzm Z. Łyko, Warszawa 1970, s. 42-43).
 

Jako ‘oszukująca’ Boga do roku 1878

 
„W roku 1869 wprowadzono pojęcie »systematycznej dobroczynności« na potrzeby Kościoła. Wkrótce uświadomiono sobie, że było to połowicznym rozwiązaniem i że w świetle Słowa Bożego wciąż jeszcze »oszukiwano« Boga »w dziesięcinach i ofiarach«. Studia nad tym zagadnieniem trwały kilkanaście lat, aż w roku 1878 ogłoszono i wprowadzono oficjalnie system dziesięcin” (Adwentyzm Z. Łyko, Warszawa 1970, s. 44, 46).
 

Jako „nie mająca żadnego przygotowania literackiego”, ale płodna pisarka

 
„Ta skromna, bogobojna niewiasta nie mająca żadnego przygotowania literackiego (…) pozostawiła po sobie ponad 100.000 stron druku w tym takie wspaniałe książki jak: »Wielki Bój«, »Życie Jezusa«, »Droga do Chrystusa«, »Świadectwa dla zboru« (9 tomów), »Chrześcijański dom« i inne. Znajdują się w nich głęboko natchnione rady dotyczące życia chrześcijańskiego” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 327).
 
Czyżby mąż E. White, będący nauczycielem, był współredaktorem jej dzieł?
Adwentyści zaś retorycznie pytają:
 
„Czy mogło to być dziełem skromnej, nie posiadającej odpowiedniego wykształcenia kobiety?” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 431).
 
Krytycy adwentyzmu zaś piszą:
 
         „Niemniej wielu badaczy sądzi, że pisma jej były dziełem zbiorowym (m.in. autorem miałby być także jej mąż)” (Prekursorzy Nowej Ery, C. V. Manzanares, Warszawa 1994, s. 130).
 
O mężu E. White adwentyści piszą, jako o wydawcy:
 
„W roku 1845 zawarł związek małżeński z Ellen G. Harmon. Od roku 1848 był wydawcą adwentystycznego czasopisma »Present Truth«. (…) Od roku 1871 wydawał drugi miesięcznik »Health Reformer« (Reformator Zdrowotny), a w roku 1874 zainicjował edycję miesięcznika »Sings of the Times« (Znaki Czasu)” (Adwentyzm Z. Łyko, Warszawa 1970, s. 38).
 

Jako „dar proroczy” dla Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego

 
„Traktujemy ją i jej pisma jako spełnienie obietnicy Bożej w czasach ostatecznych w postaci daru proroczego dla Kościoła…” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 328).
 

Jako „autorka natchnionego dzieła” Wielki bój

 
„Ellen. G. White, autorka natchnionego dzieła »Wielki bój« daje przepiękny obraz wybawienia…” (Daniel a współczesność W. Polok, Warszawa 1982, s. 142).
 

Jako autorka dzieła nienaukowego

 
Inny teolog adwentystów, Z. Łyko, pisze w Przedmowie, że książka Wielki bój nie ma „charakteru ściśle naukowego”, z czym w pełni się zgadzamy:
 
„Dzieło E. G. White nie ma charakteru ściśle naukowego” (Wielki bój E. G. White, Warszawa 1983, s. 9).
 
Trudno jednak oczekiwać od E. G. White naukowości, skoro adwentyści piszą, że ukończyła ona tylko trzy klasy szkoły podstawowej (tekst patrz powyżej).
 

Jako interpretatorka działań szatana

 
„»Przez dwie błędne nauki – nieśmiertelność duszy i święcenie niedzieli – szatan zwodzi ludzi. Pierwszy błąd stwarza podatny grunt dla spirytyzmu, natomiast drugi jest pomostem, łączącym z Rzymem. Protestanci Stanów Zjednoczonych będą pierwszymi, którzy wyciągną rękę nad przepaścią, aby uchwycić dłoń spirytyzmu« (E. G. White, dz. cyt., s. 455)” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 311).
 
Oczywiście z duszą, jak i z niedzielą, nie walczyła ona od samego początku, lecz dopiero po roku 1846:
 
„Wkrótce doktryna adwentyzmu wzbogacona została o dalsze nauki biblijne, np. naukę o śmiertelności duszy (…) doktrynalne zdefiniowanie ich nastąpiło na szeregu konferencji, odbytych w okresie od kwietnia do listopada roku 1848…” (Adwentyzm Z. Łyko, Warszawa 1970, s. 37-38).
 

Jako nieoddychająca podczas widzeń

 
„Dr Kellog złożył następujące oświadczenie: »Jestem najzupełniej przekonany, że nie oddycha ona przez cały czas trwania widzenia, ani w tym przypadku ani w czasie kilkunastu innych, gdy miała widzenia a ja byłem obecny«” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 323).
 

Jako powracająca do rzeczywistości po widzeniach

 
„(…) oznaką końca widzenia było dwukrotne głębokie zaczerpnięte powietrze, po czym powracał normalny, naturalny oddech. (…) bezpośrednio po widzeniu wszystko wokoło wydawało się jej ciemne, po czym w krótkim czasie powracały naturalne kolory, siły i dobre samopoczucie” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 435).
 

Jako sprawdzana w eksperymentach ze świecą

 
„Inny człowiek, nazwiskiem F. C. Castle również składał świadectwo (…) »Był przy tym obecny lekarz i według swojej najlepszej wiedzy dokonał pewnej próby, aby odkryć przyczynę takiego jej stanu. Zapalona świeca została przystawiona jak tylko można było najbliżej do jej oczu, które były szeroko otwarte; żaden mięsień na twarzy nawet nie drgnął. Następnie został zbadany puls a następnie oddech i zostało stwierdzone, że nie oddycha. Był on ogromnie zadowolony, że to co odkrył nie dało się wyjaśnić żadnymi kryteriami naturalnymi ani naukowymi«”(Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 323).
 

Jako posiadająca nieludzką siłę podczas widzeń

 
„Natomiast widać było istnienie u niej nadzwyczajnej siły podczas trzeciego widzenia, gdy trzymała w ręce Biblię o wymiarach 50 na 30 cm i 10 cm grubości, wagi ok. 9 kg… Przy innej okazji siostra White trzymała tę samą Biblię otwartą w jednej ręce poniżej głowy. Ręka była zgięta pod kątem 45 stopni, a ona przez około pół godziny drugą ręką przewracała stronice i czytała wiele tekstów” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 324).
 

Jako ‘widząca’ i otrzymująca sny prorocze

 
„Podczas swego długiego życia otrzymała wiele widzeń i snów. Niektóre z nich zostały spisane, inne przekazała ustnie. Widzenia otrzymywała podczas modlitwy, podczas zebrań, a nawet w podróży. Długość ich wahała się od kilku minut do kilku godzin” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 431).
 
Rozumiemy, że nie spisywano widzeń i snów, które się nie sprawdziły.
 

Jako wdowa od roku 1881

 
„W dniu 6 sierpnia 1881 roku, w sobotnie popołudnie, Jakub White zmarł – w Battle Creek. Stojąc nad trumną swego męża podczas uroczystości  żałobnych Ellen G. White uroczyście przyrzekła kontynuować powierzone jej dzieło mimo ciosu i osamotnienia, mimo że jej zabrakło męża pomocy i troski” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 449).
 

Jako posłanka Boga od roku 1885

 
„(…) oficjalnie uznano E. G. White za posłankę Boga do Kościoła Ostatków, co znalazło wyraz w uchwale podjętej przez kolegium kierownicze Kościoła ogłoszonej w Review and Herald z 4.12.1885” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 434).
 

Jako nie zawsze przyjmowana przyjaźnie

 
„E. G. White często występowała przed większym lub mniejszym audytorium. Nie zawsze słuchacze byli nastawieni do niej i do jej poselstw przyjaźnie” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 431).
 

Jako podejrzewana o chorobę umysłową

 
         „Hodder Delbert
Pediatra i profesor medycyny na uniwersytecie w Connecticut (USA). Na podstawie swoich badań orzekł, że Ellen G. White (…) cierpiała na ciężką chorobę umysłową, spowodowaną wypadkiem w dzieciństwie. Teza Hoddera mogłaby tłumaczyć niektóre wizje Ellen White” (Prekursorzy Nowej Ery, C. V. Manzanares, Warszawa 1994, s. 58).
 

Jako „plagiator”

 
Były adwentysta W. Rea nazwał E. White „plagiatorem”:
 
         „Natomiast W. Rea, który nie neguje niezrównoważonego charakteru White, kładzie nacisk na samo pochodzenie jej wizji i udowadnia jej fałszerstwo. Wiele się też mówiło na temat możliwych związków Ellen White ze spirytyzmem; ona sama często powoływała się na kontakty z duchami, które przekazywały jej swoje objawienia ”(Prekursorzy Nowej Ery, C. V. Manzanares, Warszawa 1994, s. 58).
 
         „W. Rea, jeden z najlepszych na świecie specjalistów w kwestii tej sekty i były jej adept, nazwał Ellen White »złodziejką, która do końca życia korzystała z pomocy i natchnienia innych ludzi« (…) Miał zaś na myśli (…) nie budzący wątpliwości fakt, że większość domniemanych proroctw Ellen White była plagiatami, niekiedy dosłownymi wcześniej powstałych dzieł” (jw. s. 130).
 
Również Świadkowie Jehowy przytaczają wypowiedzi W. Rea i D. Forda (byłych adwentystów), którzy uważają, że E. G. White była plagiatorem:
 
»Prorokini« adwentystów plagiatorem?
Delegaci na międzynarodowy kongres Adwentystów Dnia Siódmego, który się odbył na początku lat osiemdziesiątych, raz jeszcze zapewnili, że Ellen G. White była „tak samo natchniona, jak prorocy biblijni”. Napisała ponad 50 książek. Tymczasem wieloletni kaznodzieja adwentystów, który przez 2 lata prowadził skrupulatne badania nad jej pismami, oświadczył: „Była plagiatorką [osobą przywłaszczającą cudze utwory, dokonującą dosłownych zapożyczeń z cudzych dzieł podanych jako oryginalne i własne]”. Dla pastora Waltera Rea dowody na to są tak oczywiste, że — jak powiedział: „Mógłbym poprosić z ulicy kierowcę ciężarówki i też by się na tym poznał”. W. Rea mówi, że źródła, z których Ellen White głównie korzystała, to dzieła pisarzy religijnych z połowy XIX wieku nie będącymi adwentystami, i przytacza sporo dowodów na to. Jak twierdzi, dotąd nie znalazł poważniejszej pracy Ellen White, która nie byłaby oparta na jakimś wcześniej opublikowanym źródle. „Istotne znaczenie ma to, że według częstych wypowiedzi jej samej jak również wspólnoty, do której należała, nigdy niczego nie przepisywała z innych dzieł ani też nie była pod niczyim wpływem” — oświadcza W. Rea.
Oto, co na temat odkrycia tego plagiatu napisał prezes Southwestern Adventist College w Keene (Teksas, USA) Donald R. McAdams: „Ellen White odgrywa w życiu Adwentystów Dnia Siódmego rolę tak znaczącą, że jej wypowiedzi wywierają wpływ na niemal każdą dziedzinę nauk i zwyczajów adwentystycznych. (…) Sama myśl, iż jej słowa mogłyby być zapożyczone od kogoś innego i niekoniecznie uchodzić za ostatni autorytet, wywołuje w szeregach adwentystów zamieszanie i wszystkich nas niepokoi. (Przebudźcie się! Rok LXVIII [1987] Nr 10 s. 8).
 
Zaostrza się spór wśród adwentystów
„Plagiatorstwo założycielki Kościoła adwentystów wstrząsnęło nim do podstaw” — głosił nagłówek wydawanej w Atlancie gazety Journal and Constitution. Spór toczył się wokół rewelacji o pismach głównej założycielki tego Kościoła, pani Ellen G. White. Twierdziła ona, że jej książki z lat od 1844 do 1915 są oparte na licznych widzeniach, w których głos Boży pouczał ją o wszystkim, począwszy od doktryn biblijnych aż po sprawy odżywiania i ubierania. Tymczasem uczeni adwentyści odkryli, że w jej pismach są dosłowne zapożyczenia z różnych innych źródeł „w znacznie większym stopniu, niż przedtem sądziliśmy”. Desmond Ford, którego Kościół adwentystów niedawno pozbawił praw kaznodziejskich za podważanie pism pani White, powiedział: „Wykorzystywano jej nauki w sposób niewłaściwy, przyjmując je za podstawę wiary, niemal za namiastkę Biblii”.
Były kaznodzieja adwentystów Walter Rea, również pozbawiony urzędu po wykryciu przez niego mnóstwa dowodów plagiatorstwa Ellen White, oświadczył: „Odpisywała i zapożyczała niemal wszystko. Coś niecoś wiedziano o tym już wcześniej, ale nie aż tyle. Jednakże to, co odkryliśmy teraz, sprawiło, że sprawa nabrała wielkiego rozgłosu, przy czym wiele z tego godzi w samą istotę propagowanej przez nią teologii”. Zaznaczył też, że „szokującą liczbę” jej plagiatów ukrywa się przed przeciętnymi wyznawcami Kościoła, po czym dodał: „Takie [zatajanie] wyrządza więcej szkody niż ujawnienie szczerej prawdy. Nie zanosi się na to, że sprawa ucichnie. Będzie raczej coraz głośniejsza” (Przebudźcie się! Rok LXVIII [1987] Nr 12 s. 16).
 
Krytykę tak zwanego „sądu śledczego” (rozpoczętego w roku 1844), głównej nauki adwentystów, Świadkowie Jehowy przeprowadzili w jednym ze swych artykułów pt. Nauka o „sądzie śledczym” – czy jest oparta na Biblii? (Strażnica Nr 14, 1997 s. 25-29). Posiłkowali się w nim, między innymi, byłymi uczonymi adwentystycznymi.
 

Jako emancypantka
Jako oczekująca wprowadzenia „zakazu święcenia niedzieli” czy „nakazu święcenia niedzieli”?
Jako zwolenniczka 6000 lat i ‘przeciwniczka’ roku 2000
Jako zwolenniczka rychłego wypełnienia się czasu
Jako wycofująca się z poselstwa opartego na czasie
Jako mająca być powiadomiona o „dniu i godzinie”
Jako mająca być za życia przemieniona i podjęta do nieba
Jako rozstrzygająca konflikty doktrynalne adwentyzmu
Jako umierająca dwa razy, w lipcu i listopadzie?
Jako ogłoszona prorokinią wbrew swej woli?
Jako osoba, której nie przypisuje się kultu bałwochwalczego
Jako ta, która nie jest „świętą” i „drugą Marią”
Jako ta, która nie była wizjonerką i medium okultystycznym
Jako autorka dzieł niekanonicznych ale natchnionych
Jako polecająca Biblię, a nie swoje książki, ale wspominająca o swym widzeniu
Jako zabezpieczająca wydawanie swych książek w przyszłości
Jako dawczyni „mniejszego światła”, ale nie „nowego światła”
Jako ta, której „natchnione” poglądy są podważane przez niektórych teologów adwentystycznych
Jako przeciwniczka mięsa
Jako przeciwniczka serów
Jako przeciwniczka mleka, jajek, masła i śmietany
 
Przypominamy, że kursywą, zaznaczamy fragmenty (nieliczne), które nie pochodzą ze źródeł adwentystycznych.
 

Jako emancypantka

 
Świadkowie Jehowy zaliczyli E. G. White, razem z M. B. Eddy, do „XIX-wiecznych emancypantek”:
 
„Niektóre z nich opierały swe wierzenia na naukach XIX-wiecznych emancypantek, takich jak Ellen White (Adwentyści Dnia Siódmego) i Mary Baker Eddy (zwolennicy Chrześcijańskiej Nauki); ostatnio zresztą coraz więcej kobiet naucza z ambony (porównaj 1 Tymoteusza 2:11, 12)” (Wspaniały finał Objawienia bliski! 1993 s. 53).
 

Przeczytaj jeszcze:   Czy chrześcijanie zaczęli odpoczywać w niedzielę dopiero w IV wieku?

Jako oczekująca wprowadzenia „zakazu święcenia niedzieli” czy „nakazu święcenia niedzieli”?

 
„I tu znów dobrze będzie oddać głos pisarce Ellen G. White: »Zwierzę z dwoma rogami namówi mieszkańców ziemi, ‘by postawili posąg zwierzęciu, a potem rozkaże wszystkim, aby przyjęli znamię zwierzęcia’. Proroctwo to wypełni się wtedy, gdy w kraju tym wyjdzie powszechny zakaz święcenia niedzieli, którą Rzym uważa za szczególny znak swej władzy … Zarówno w Europie jak i na kontynencie amerykańskim odda się hołd papiestwu przez święcenie niedzieli – uznanie zarządzenia opartego wyłącznie za autorytecie Kościoła rzymskiego … Już obecnie czyni się kroki zmierzające do wymuszenia niedzieli … Kto będzie wierny i posłuszny Słowu Bożemu ściągnie na siebie prześladowanie i potępienie« (dz. cyt. 447.449 [Wielki bój])” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 251).
 
W cytowanym dziele jest słowo „nakaz”, a nie „zakaz”:
 
„(..) proroctwo to wypełni się, kiedy w tym kraju wyjdzie powszechny nakaz święcenia niedzieli, którą Rzym uważa za szczególny znak swej władzy” (Wielki bój E. G. White, Warszawa 1983, s. 447).
 
Widać z tego cytatu, że teologowie adwentystyczni nie potrafią nawet dokładnie przepisać treści z „natchnionego dzieła »Wielki bój«”. Czyż nie wypaczają oni nauk swojej prorokini? A może oni nie rozumieją już dziś proroctw E. White?
Jednak jakby nie było, to proroctwo to do dziś się nie wypełniło! A wygłoszone zostało jeszcze w XIX wieku!
Ale za to są w pogotowiu dwie możliwości, albo „powszechny nakaz święcenia niedzieli, albo „powszechny zakaz święcenia niedzieli”.
 

Jako zwolenniczka 6000 lat i ‘przeciwniczka’ roku 2000

 
„Również, mimo zarzutu niektórych osób, Ellen White autorka m.in. takich książek jak »Wielki bój« i »Życie Jezusa« nie podaje dokładnie roku 2000 jako roku Drugiego Adwentu. Wspomina ona wprawdzie okres 6000 lat (Świadectwo dla Zboru, tom 3, str. 492 ang., Życie Jezusa, str. 413), wydaje się jednak oczywistym, że nie miała ona zamiaru ustalania konkretnego roku” (Znaki Czasu Nr 1, 1989 s. 6).
 
Zgadzamy się z tym, że E. G. White nie wyznaczała roku 2000, gdyż uważała ona, że ‘koniec’ nadejdzie o wiele szybciej.
Co do 6000 lat, to nie odbiegła ona daleko od badaczy Pisma Świętego i Świadków Jehowy. Ci pierwsi uważali, że 6000 lat zakończyło się w roku 1872 (Nadszedł Czas 1919 s. 55), a Świadkowie Jehowy wyznaczali różne daty: 1972, 1976, 1974 i 1975 („Prawda was wyswobodzi” 1946 s. 142; The Watchtower 01.02 1955 s. 95; Aid to Bible Understanding 1971 s. 1100; Życie wieczne w wolności synów Bożych 1970 s. 25).
Widać z tego, że przy literalnym liczeniu lat dawno temu minęło 6000 lat, na które też czekała E. White:
 
„Przez sześć tysięcy lat bunt szatana był »postrachem ziemi«. To on »ziemię obracał w pustynię« a »grody jej burzył«; »swoich jeńców nie wypuszczał na wolność«. Przez sześć tysięcy lat więził lud Boży i czyniłby to dalej, lecz Chrystus zerwał łańcuchy i uwolnił uwięzionych” (Wielki bój E. G. White, Warszawa 1983, s. 507).
 
„Przez sześć tysięcy lat wiara opierała się na Chrystusie. Przez sześć tysięcy lat nawałnice i burze gniewu szatana uderzały w Skałę naszego zbawienia, lecz ona pozostała niewzruszona” (Życie Jezusa E. G. White, Warszawa 2003, s. 297).
 
Ale to nie wszystko, gdyż w innych wypowiedziach E. G. White wskazywała, że 4000 lat już minęło w czasach działalności Jezusa, a więc od roku 27 po Chr. (tak datują rok rozpoczęcia działalności Jezusa adwentyści, patrz np. Znaki Czasu Nr 12, 1988 s. 4):
 
„Jezus jednak przyjął postać człowieka wtedy, gdy na rodzaju ludzkim zaciążyło cztery tysiące lat grzechu” (Życie Jezusa E. G. White Warszawa 2000, 2003, s. 27).
 
„Sytuacja Jezusa, udającego się na pustynię dla stoczenia walki z szatanem, była inna. W ciągu czterech tysięcy lat ludzkość utraciła swą dawną siłę fizyczną, wartości umysłowe i moralne; Chrystus przyjął na siebie ułomności zdegenerowanej ludzkości, gdyż tylko w ten sposób mógł wyratować ludzi od najgłębszego upadku” (Życie Jezusa E. G. White Warszawa 2000, 2003, s. 75).
 
„Ten Baranek Boży bez skazy miał ofiarować samego siebie za grzechy, aby w ten sposób położyć kres całemu systemowi symboli i ceremonii, który od czterech tysięcy lat wskazywał na Jego śmierć” (Życie Jezusa E. G. White Warszawa 2000, 2003, s. 470).
 
Jeśliby według adwentystów owe 4000 lat minęło dokładnie w roku 27 po Chr., to 6000 lat powinno zakończyć się nie później niż w roku 2027.
Jednak pierwszy tekst adwentystów sugeruje, że 4000 lat minęło już w momencie wcielenia Jezusa, gdyż piszą oni, że „przyjął postać człowieka wtedy, gdy na rodzaju ludzkim zaciążyło cztery tysiące lat grzechu”. Z tego wynika, że 6000 lat minęło już około roku 2000, a nawet wcześniej (1996 r.), gdyż narodzenie Jezusa umiejscawiają adwentyści na jesieni 5 roku przed Chr. (patrz Znaki Czasu Nr 12, 1988 s. 4).
Czy więc E. G. White nie brała pod uwagę roku 2000, czy przynajmniej końca XX wieku?
 

Jako zwolenniczka rychłego wypełnienia się czasu

 
„Lecz teraz już czas jest prawie wypełniony i to czego myśmy się nauczyli w przeciągu kilku lat, muszą się inni nauczyć w przeciągu kilku miesięcy” (Wczesne pisma 1997 s. 67).
 
W edycji z roku 1930 proroctwo to występuje na stronie 52, z nieco innymi i mocniejszymi słowami:
 
„Lecz teraz już prędko czas się wypełni i to, czego myśmy się nauczyli w przeciągu kilku lat, muszą inni się nauczyć w przeciągu kilku miesięcy” (Doświadczenia i widzenia oraz dary Ducha 1930 s. 52).
 
Czyż nie jest to manipulacja tekstem E. G. White przez dzisiejszych adwentystów?
E. G. White przyznaje, że ciągle po roku 1844 „wierzyli, że Jego przyjście jest bliskie”:
 
„W roku 1844 adwentyści nie rozumieli tego zagadnienia. Nawet gdy minął ten czas, w którym oczekiwali Zbawiciela, wciąż jeszcze wierzyli, że Jego przyjście jest bliskieUtrzymywali, że nastąpi punkt zwrotny i dzieło Chrystusa jako pośrednika zostało zakończone. Wydawało im się, że Biblia uczy, iż czas próby dla ludzi zakończy się tuż przed przyjściem Pana na obłokach nieba. (…) Zastanawiali się, czy rok, w którym oczekiwali przyjścia Chrystusa, nie jest raczej początkiem tego właśnie okresu, bezpośrednio poprzedzającego Jego przyjście” (Wielki bój E. G. White, 1983, s. 331).
 
W tamtym czasie wierzono, że okres „procesu sądowego” w niebie ma trwać przez 7 lat, od roku 1844 do roku 1851, kiedy ma powrócić Jezus. Pisał o tym jeszcze w roku 1850 współpracownik E. G. White, to znaczy J. Bates:
 
„Całkowicie wierzę, że siedem plam na Złoconym Ołtarzu i przed Ubłagalnią przedstawia okres trwania procesu sądowego nad żyjącymi świętymi, odbywającego się w Miejscu Najświętszym, a który to cały czas będzie dla nich nieszczęściem, trwającym nawet przez siedem lat. (…) Przez ostatnie sześć miesięcy tego okresu, jak rozumiem, Jezus przychodzący na »białym obłoku« zbierze sierpem swe żniwo” (Typical and Anti – Typical Sanctuary).
 
Tekst ten opublikowano w oryginale w Internecie (patrz też Życie E. G. White – obalenie jej twierdzeń D. M. Canright, Bielsko-Biała 2001, s. 62-63):
 
Tekst ten opublikowano w oryginale w Internecie:
 
http://archive.org/details/BatesJ.AnExplanationOfTheTypicalAndAnti-typicalSanctuaryBy
 

Jako wycofująca się z poselstwa opartego na czasie

 
Pomimo nauczania o okresie 6000 lat od stworzenia Adama i wypełnieniu się „prędko czasu”, w przeciągu krótkiego czasu („kilku miesięcy”, patrz powyżej), uczyła też następująco:
 
„»Nie będzie już więcej poselstwa dla ludu Bożego, opartego na czasie. Nie będziemy znali dokładnego czasu ani wylania Ducha Świętego, ani przyjścia Chrystusa … Poselstwo musi być ogłoszone, ale nie może się opierać na czasie, gdyż czas nie będzie już dowodem. Widziałem, że niektórzy ekscytowali się niepotrzebnie z powodu głoszenia poselstw opartych na czasie« (Selected Messages, tom 1, str. 188 ang)” (Znaki Czasu Nr 1, 1989 s. 6).
 
Czyżby E. White dopiero oczekiwała na wylanie Ducha Świętego, skoro powiedziała: „Nie będziemy znali dokładnego czasu ani wylania Ducha Świętego…”?
Jeśli oczekiwała dopiero na to, to dlaczego już rzekomo pod wpływem Ducha Świętego weszła w czas ostateczny będąc prorokinią?
 

Jako mająca być powiadomiona o „dniu i godzinie”

 
„Wkrótce usłyszeliśmy głos Boga, jak szum wielu wód, który nas powiadomił o przyjściu Jezusa, z podaniem dnia i godziny, żyjący święci w liczbie 144000 zrozumieli ten głos, podczas gdy bezbożni uważali to za grzmot i trzęsienie ziemi. Kiedy Bóg objawił ten czas, wylał na nas Ducha Świętego, twarze nasze zaczęły jaśnieć chwałą Bożą, tak jak u Mojżesza, gdy schodził z góry Synaj” (Wczesne pisma 1997 s. 15; w edycji z roku 1930 proroctwo to występuje na stronie 11).
 

Jako mająca być za życia przemieniona i podjęta do nieba

 
„Po tym nastąpiło silne trzęsienie ziemi, groby się otwierały i umarli powstali, odziani w nieśmiertelność. Gdy 144000 poznało swych przyjaciół, których śmierć im zabrała, zawołali: »Alleluja« i w tym momencie byliśmy przemienieni i podjęci wraz z nimi w powietrze na spotkanie Pana. Wszyscy byliśmy objęci przez obłok i przez siedem dni niesieni ku szklanemu morzu, dokąd przyniósł Jezus korony, by je własnymi rękoma włożyć na nasze głowy” (Wczesne pisma 1997 s. 16; w edycji z roku 1930 proroctwo to występuje na stronie 12).
 

Jako rozstrzygająca konflikty doktrynalne adwentyzmu

 
„W miarę postępu dzieła, wśród wyznawców poczęło narastać fałszywe uczucie zadowolenia i konfesyjnej dumy; na miejsce ufnej wiary w zasługi Chrystusa pojawiały się doktrynerstwo i legalizm. Zasada usprawiedliwienia z łaski przez wiarę w Chrystusa zawsze była wyznawana w Kościele Adwentystów DS, jednakże w miarę upływu czasu poczęto zwracać uwagę na nią coraz mniejszą uwagę, wysuwając na czoło sprawę Zakonu. Był to stan rzeczy wysoce szkodliwy, dzięki natchnionym ostrzeżeniom, pochodzącym zwłaszcza z poselstw E. G. White, kryzys został we właściwym czasie rozpoznany i przezwyciężony” (Adwentyzm Z. Łyko, Warszawa 1970, s. 47-48).
 

Jako umierająca dwa razy, w lipcu i listopadzie?

 
„Działalność życiową Ellen G. White zamyka dzień 16 lipca 1915 roku. W tym właśnie dniu, w wieku przeszło 87 lat, dokonała swego pracowitego życia” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 455).
 
„Nie umarła ani za kilka miesięcy, ani za kilka lat. Dokonała swego ziemskiego życia w dniu 16 listopada 1915 roku, a ostatnie słowa jakie wypowiedziała do syna znajdującego się przy jej łóżku brzmiały: »Wiem komu uwierzyłam«” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 322).
 

Jako ogłoszona prorokinią wbrew swej woli?

 
„E. G. White oświadczyła: »Nie zabiegam o to, aby nazywano mnie prorokiem…«” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 436).
 
„Nie używała tytułu »prorok«, ponieważ tytuł ten, sprofanowany w owym czasie przez różnego autoramentu »proroków«, nie oddawał istotnej treści” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 436).
 
„Ciekawe jest to, że ona sama raczej unikała nazwy prorok czy prorokini twierdząc, że jest służebnicą Pańską. Czy jednak z perspektywy życia i działalności w konfrontacji z biblijnymi kryteriami odnoszącymi się do prawdziwego proroka Pańskiego mamy prawo tak na nią spojrzeć?”(Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 322).
 
„E. G. White nigdy nie przypisywała sobie tytułu »proroka«, lecz jedynie »posłańca Pana«. (…) Według wyjaśnień W. C. White, syna Ellen G. White, nie było wątpliwości co do tego, że E. G. White była faktycznie prorokiem” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 436).
 
A może i E. White i adwentyści przyczynili się do „sprofanowania” tytułu „prorok”?
 

Jako osoba, której nie przypisuje się kultu bałwochwalczego

 
„Mimo różnych insynuacji ze strony przeciwników Kościół adwentystów (…) daleki jest od jakiegokolwiek kultu bałwochwalczego wobec niej” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 327-328).
 

Jako ta, która nie jest „świętą” i „drugą Marią”

 
„Ona sama nie jest żadną tzw. »drugą Marią« ani też nie uchodzi wśród społeczności adwentystów za »świętą«” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 328).
 

Jako ta, która nie była wizjonerką i medium okultystycznym

 
„(…) nie traktuje się jej również jako ekstatycznej wizjonerki czy medium okultystycznego” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 433).
 
Inną opinię wygłaszają polemizujący z adwentyzmem:
 
„Wiele się też mówiło na temat możliwych związków Ellen White ze spirytyzmem; ona sama często powoływała się na kontakty z duchami, które przekazywały jej swoje objawienia” (Prekursorzy Nowej Ery, C. V. Manzanares, Warszawa 1994, s. 58).
 
 

Jako autorka dzieł niekanonicznych ale natchnionych

 
„(…) pismom jej nie nadaje się charakteru kanonicznego i nie równa ich z Pismem Świętym” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 328).
 
Ciekawe, że gdzie indziej napisano o „natchnieniu” jej dzieła, rad i ostrzeżeń:
 
„Znajdują się w nich głęboko natchnione rady dotyczące życia chrześcijańskiego” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 327).
 
„(…) dzięki natchnionym ostrzeżeniom, pochodzącym zwłaszcza z poselstw E. G. White, kryzys został we właściwym czasie rozpoznany i przezwyciężony” (Adwentyzm Z. Łyko, Warszawa 1970, s. 48).
 
„Ellen. G. White, autorka natchnionego dzieła »Wielki bój« daje przepiękny obraz wybawienia…” (Daniel a współczesność W. Polok, Warszawa 1982, s. 142).
 
„Dzieła E. G. White nie posiadają autorytetu kanonicznego (nie wchodzą w skład kanonu Pisma Świętego) i nie są stawiane na równi z Biblią, uważane są jednak za natchniony, a przez to bardzo cenny wykład Pisma Świętego, przy czym ich inspirowany charakter uzależniony jest od zgodności z Biblią” (Adwentyzm Z. Łyko, Warszawa 1970, s. 142-143).
 
„Pisma E. G. White uważane są jedynie za natchniony wykład Pisma Świętego, przy zachowaniu wyłącznego autorytetu Biblii” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 41).
 
Zazwyczaj pisma „natchnione” są zarazem „kanonicznymi”. Czyżby dzieła E. White były wyjątkowe i nie podlegały tej regule?
 

Jako polecająca Biblię, a nie swoje książki, ale wspominająca o swym widzeniu

 
„E. G. White pisała: »Polecam ci, drogi czytelniku, Słowo Boże, jako regułę twojej wiary i życia. Przez to Słowo będziemy sądzeni. W tym właśnie Słowie Bóg obiecał dać widzenie w ‘dniach ostatecznych’; oczywiście nie w charakterze nowej reguły wiary, lecz dla pocieszenia Swego ludu i poprawy tych, którzy odeszli od biblijnej prawdy«” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 436).
 

Jako zabezpieczająca wydawanie swych książek w przyszłości

 
„W roku 1912 ustanowiła kolegium depozytariuszy swych publikacji, mających za zadanie troskę o jej spuściznę literacką” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 455).
 

Jako dawczyni „mniejszego światła”, ale nie „nowego światła”

 
„Poselstwo swoje scharakteryzowała jako »mniejsze światło«, które ma prowadzić do »światła większego«: »Mało uwagi przykłada się do Biblii, dlatego Pan udzielił mniejszego światła, aby prowadziło ono mężczyzn i kobiety do światła większego«” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 436).
 
„Świadectwa nie stanowią jakiegoś »nowego światła«: »Spisane świadectwa nie zawierają żadnego nowego światła…«” (Nauki Pisma Świętego Z. Łyko, Warszawa 1989, s. 437).
 
Wydaje się, że E. White zapomniała po co kościół apostolski zostawił Nowy Testament przyszłym wiekom. Jeśli twierdziła ona, że jej świadectwa „nie zawierają żadnego nowego światła”, w stosunku do Biblii, to jaki jest sens publikować w milionach egzemplarzy jej książki?
Interesujące jest to, że dzisiejsi adwentyści piszą jednak o „nowym świetle”. Przedstawiają oni podobną lub identyczną argumentację jak Świadkowie Jehowy, powołując się na tekst Prz 4:18:
Cóż, adwentyści i Świadkowie Jehowy wywodzą się ze wspólnego pnia adwentyzmu, więc ‘niedaleko jabłko spada od jabłoni’. Oto słowa adwentystów:
 
„(…) doktryna adwentyzmu posiada orientację biblijną (…) Nie cechuje jej dogmatyzm, ma jednak formę zdefiniowaną i ustaloną, choć nie zamkniętą. W myśl bowiem nauki Pisma Świętego »Ścieżka sprawiedliwych, jako światłość jasna, która im dalej, tym bardziej świeci, aż do dnia doskonałego« [Prz 4:18] W miarę upływu czasu i rozwijających się wydarzeń, treść objawienia Bożego – zwłaszcza profetycznych partii Pisma Świętego – staje się pod tchnieniem Ducha Świętego coraz jaśniejsza. Stąd progresywny charakter doktryny przy zachowaniu jej autentyzmu i tożsamości. »Nowe światło« nie unicestwia »światła starego«, przeciwnie, łączy się ze »światłem starym« powodując, że lśni ono jeszcze większym blaskiem (por. Prawo Wewnętrzne Kościoła, s. 229)” (Adwentyzm Z. Łyko, Warszawa 1970, s. 98-99).
 
Popatrzmy chociażby na powyższe słowa adwentystów („W miarę upływu czasu i rozwijających się wydarzeń…”), w połączeniu z tekstem Prz 4:18.
Jakby żywcem zostały one zaczerpnięte z publikacji Świadków Jehowy, choć to jedni i drudzy, jak widzimy, stosują podobna logikę i argumentację.
Oto słowa Towarzystwa Strażnica i Świadków Jehowy:
 
„(…) tak samo jest z prawdą; każde poznanie lub każde światło pochodzące od Boga musi być jak jego autor. Nowy pogląd na prawdę nigdy nie może być sprzeczny z dawniejszą prawdą. ‘Nowe światło’ nigdy nie usuwa starego ‘światła’, lecz dodaje coś do niego” (ang. Strażnica luty 1881, s. 3).
 
W miarę upływu czasu coraz lepiej rozumiemy myśli zawarte w Słowie Bożym. W Księdze Przysłów 4:18 czytamy: »Ścieżka prawych jest jak jasne światło, które świeci coraz jaśniej, aż nastanie pełny dzień«. Jaśniejsze światło nieuchronnie prowadzi do zmiany sposobu »śpiewania o prawdzie«” (Strażnica 15.12 2010 s. 23).
 
„Dlaczego z biegiem lat zdarzały się zmiany w naukach Świadków Jehowy? Biblia mówi, że Jehowa umożliwia swoim sługom coraz lepsze zrozumienie Jego zamierzenia (Prz. 4:18; Jana 16:12). (…) Biblia mówi, że znajomość prawdy miała znacznie wzrosnąć w »czasie końca« (Dan. 12:4) W miarę lepszego zrozumienia czegoś nieraz trzeba zmienić zdanie. Świadkowie Jehowy są gotowi pokornie dokonywać takich zmian” (Prowadzenie rozmów na podstawie Pism 2001 s. 347).
 

Jako ta, której „natchnione” poglądy są podważane przez niektórych teologów adwentystycznych

 
Przypominamy, że komentarze do Biblii, pozostawione przez E. G. White, uważane są przez adwentystów za „natchnione” (patrz powyżej Jako autorka dzieł niekanonicznych ale natchnionych).
W związku z tym dziwimy się, że jej interpretacja Pisma Świętego bywa negowana przez niektórych teologów adwentystycznych i to w oficjalnych publikacjach wydawanych przez ich kościół. Taką osobą, która nie zgadzała się w pewnych kwestiach w wykładnią prorokini, był np. teolog-adwentysta S. Bacchiocchi (1938-2008).
Poniżej podajemy dwa przykłady jego odmiennych komentarzy do Biblii.
 
         Ap 1:10
 
E. G. White uważała, a za nią adwentyści, że „dzień Pański” z tekstu Ap 1:10 to sobota (patrz np. Ellen G. White Youth’s Instructor Articles 1986, tekst z 05.04 1900 par. 4-5).
Natomiast teolog adwentystyczny S. Bacchiocchi podważa to, twierdząc, że fragment ten mówi o dniu eschatologicznym, a nie o szabacie (Od soboty do niedzieli Warszawa 1985, s. 123-136). Wspomina o nim inny teolog adwentystyczny A. Godek:
 
„Być »w zachwyceniu w dniu Pańskim« mogłoby zatem oznaczać przeniesienie w czasie do atmosfery wydarzeń związanych z wielkim ostatecznym dniem Pańskim. Ten pogląd reprezentuje na przykład pisarz adwentystyczny Samuele Bacchiocchi, autor dysertacji (…) Tytuł rozprawy brzmiał »Od soboty do niedzieli«” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 23).
 
Mało tego, S. Bacchiocchi nawet nie podejmuje się rozważać czy sobota jest „dniem Pańskim” z Ap 1:10. Zapewne dla niego stanowisko adwentystów i E. G. White jest tak absurdalne i naciągane, że nie uważa za stosowne go przedstawiać. Rozważa natomiast, czy Ap 1:10 mówi o jakiejś niedzieli, czy o niedzieli wielkanocnej, czy o dniu powrotu Chrystusa.
 
         Kol 2:16
 
Adwentyści, zapewne za E. G. White, twierdzą, że tekst Kol 2:16 mówi o ‘innych szabatach’ (świętach), a nie o szabacie cotygodniowym.
Oto ich stanowisko, które przytacza Bacchiocchi:
 
„Sabat w Liście do Kolosan 2, 16. (…) Komentarz Biblijny Adwentystów Dnia Siódmego interpretuje wyrażenie »sabbaton« jako »dni sobotnie (sabatowe)«, odnosząc je do dorocznych sabatów ceremonialnych, a nie do cotygodniowego sabatu” (Od soboty do niedzieli S. Bacchiocchi, Warszawa 1985, s. 373-374).
 
Ten uczony adwentystów nie zgadza się z tą interpretacją swoich braci adwentystów i zapewne E. G. White i uważa, że w tekście Kol 2:16 chodzi o „wypaczenia” związane z narzucaniem szabatu jako „środka zbawienia”, a nie o doroczne szabaty:
 
„Lecz w takim wypadku Paweł atakował nie zasadę święcenia sabatu, ale jej wypaczenia, deformację” (jw. s. 379).
 
„Moglibyśmy zatem powiedzieć, że Paweł odrzucał sabat (sobotę) jako środek zbawienia, ale akceptował go (ją) jako cień wskazujący na ciało, które do Chrystusa należy” (jw. s. 385).
 
Podobnie, jak Kol 2:16, S. Bacchiocchi inaczej niż E. White interpretuje tekst Ga 4:10 (patrz Od soboty do niedzieli” S. Bacchiocchi, Warszawa 1985, s. 382-383).
 

Jako przeciwniczka mięsa

 
Oto niektóre „głęboko natchnione rady” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 327) E. G. White o mięsie:
 
„Pokazano mi, że Bóg nie chciał, aby ludzie spożywali mięso. Przeznaczył im inną dietę…” (Chrześcijanin a dieta E. G. White, Warszawa 1993, s. 57.
 
„Mamy pod dostatkiem dobrych rzeczy dla zaspokojenia głodu bez potrzeby wprowadzania trupów do swego jadłospisu i podawania ich na stół” (Chrześcijanin a dieta E. G. White, Warszawa 1993, s. 272).
 
„Jest rzeczą słuszną niepodawanie w naszych sanatoriach herbaty, kawy lub pokarmów mięsnych…” (Chrześcijanin a dieta E. G. White, Warszawa 1993, s. 198).
 
„Ani jeden kawałek mięsa nie powinien dostać się do naszego żołądka. Jedzenie mięsa jest nienaturalne…” (Chrześcijanin a dieta E. G. White, Warszawa 1993, s. 264).
 
„Dieta mięsna dąży do rozwinięcia zwierzęcości w człowieku. Rozwój zwierzęcości osłabia duchowość, czyniąc umysł niezdolnym do zrozumienia prawdy…” (Chrześcijanin a dieta E. G. White, Warszawa 1993, s. 266).
 
„Dieta mięsna jest kwestią poważną. Czy ludzie mają odżywiać się mięsem? Odpowiedź, zgodnie ze światłem otrzymanym od Boga, brzmi: Nie, stanowczo nie…” (Chrześcijanin a dieta E. G. White, Warszawa 1993, s. 270).
 
„Otrzymałam pouczenie, że spożywanie mięsa prowadzi do zezwierzęcenia natury i pozbawienia mężczyzn i kobiet miłości i przyjaźni, jaką powinni mieć do siebie nawzajem (…) potrawy mięsne nie są właściwym pokarmem dla ludu Bożego…” (Chrześcijanin a dieta E. G. White, Warszawa 1993, s. 271).
 
„Światło, jakie mi zostało dane, wskazuje, że w niedługim czasie, będziemy musieli porzucić jedzenie wszelkich pokarmów zwierzęcych. Choroby mnożą się szybko. Przekleństwo Boże ciąży nad ziemią. Nałogi i zwyczaje ludzkie doprowadziły ziemię do takiego stanu, że trzeba będzie poszukać innego pokarmu niż zwierzęcy. Nie potrzebujemy w ogóle pokarmu mięsnego. Bóg może nam dać coś innego” (Chrześcijanin a dieta E. G. White, Warszawa 1993, s. 267).
 
Ścisły wegetarianizm, na podstawie „natchnionych” nauk E. G. White, praktykuje wśród wszystkich swych członków tylko Kościół Adwentystów Dnia Siódmego Ruch Reformacyjny, to znaczy odłam z roku 1914 od Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego.
 

Jako przeciwniczka serów

 
Oto niektóre „głęboko natchnione rady” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 327) E. G. White o serach:
 
„Odnośnie sera mogę z całą pewnością stwierdzić, że od lat ani nie kupowaliśmy ani też nie stawialiśmy go na naszym stole. Nigdy nie zamierzamy zrobić zeń artykułu spożywczego, a tym bardziej kupować go” (Chrześcijanin a dieta E. G. White, Warszawa 1993, s. 258).
 
„Sera nie powinno się nigdy wprowadzać do żołądka. (Przypis: Należy przez to rozumieć ser zgliwiały. – Kompilatorzy)” (Chrześcijanin a dieta E. G. White, Warszawa 1993, s. 257).
 
„Ostrych serów nie należy używać” (Śladami Wielkiego Lekarza E. G. White, Warszawa 1991, s. 73).
 

Jako przeciwniczka mleka, jajek, masła i śmietany

 
Oto „głęboko natchnione rady” (Apokalipsa A. Godek, Warszawa 1988, s. 327) E. G. White o mleku:
 
Światło, jakie mi zostało dane, wskazuje, że w niedługim czasie, będziemy musieli porzucić jedzenie wszelkich pokarmów zwierzęcych. Nawet mleko trzeba będzie porzucić…” (Chrześcijanin a dieta E. G. White, Warszawa 1993, s. 267).
 
„Według danego mi światła, w niedługim czasie będziemy musieli porzucić wszelki pokarm zwierzęcy. Nawet mleko trzeba będzie zostawić. Choroby mnożą się raptownie. Przekleństwo Boże jest nad ziemią, ponieważ człowiek ją przeklął” (Chrześcijanin a dieta E. G. White, Warszawa 1993, s. 249).
 
„Jadam dwa razy dziennie i wciąż postępuję i wciąż postępuję według światła danego mi przed trzydziestu pięciu laty. Nie jem mięsa. Jeśli chodzi o mnie, to skończyłam z masłem raz na zawsze. Nie używam go” (Chrześcijanin a dieta E. G. White, Warszawa 1993, s. 244).
 
„Lecz chcę powiedzieć, że gdy nadejdzie czas, iż niebezpiecznie będzie używać mleka, śmietany, masła i jajek, Bóg to objawi. Nie należy propagować żadnych skrajności w reformie zdrowia. Sprawa używania mleka, masła i jajek sama się rozwiąże. Tymczasem sprawa ta niechaj nas nie obciąża. Niech wasze umiarkowanie znane będzie wszystkim ludziom” (Chrześcijanin a dieta E. G. White, Warszawa 1993, s. 246).
 
„Niech reforma dietetyczna będzie stopniowa. Pouczajcie ludzi jak przygotowywać pokarm bez używania mleka lub masła. Powiedzcie im, że nadejdzie czas, kiedy nie będzie rzeczą bezpieczną używanie jajek, mleka, śmietany lub masła, a to wskutek chorób panujących wśród zwierząt, wzrastających proporcjonalnie do ludzkiej niegodziwości. Niedaleki jest czas, gdy z powodu nieprawości upadłego rodzaju ludzkiego cały świat zwierzęcy będzie jęczeć od chorób, jakie trapią naszą ziemię.” (Chrześcijanin a dieta E. G. White, Warszawa 1993, s. 243).
 
„Masło jest mniej szkodliwe z chlebem, niż kiedy się je używa do gotowania, lecz z reguły lepiej jest nie używać go wcale” (Chrześcijanin a dieta E. G. White, Warszawa 1993, s. 243).
 
„Niektórzy wstrzymując się od mleka, jajek i masła zaniedbali dostarczać organizmowi odpowiedniego pożywienia i wskutek tego osłabli, i stali się niezdolni do pracy. W ten sposób psuje się reputację reformy zdrowia. W dziele, które staraliśmy się tak solidnie zbudować, występuje zamieszanie wskutek obecych rzeczy, których Bóg nie wymagał, przez co energia Kościoła słabnie. Lecz Bóg zainterweniuje i przeszkodzi postępowi tych nadto radykalnych idei” (Chrześcijanin a dieta E. G. White, Warszawa 1993, s. 246).
 
„Gdy biednym przedkłada się reformę zdrowia, mówią: »Cóż więc mamy jeść? Nie stać nas na kupowanie potraw z orzechów.« Każąc Ewangelię ubogim mam zlecenie powiedzieć im, aby jedli pokarm, który jest najpożywniejszy. Nie mogę im powiedzieć: »Nie ważcie się jeść jajek, lub mleka, lub śmietany. Nie wolno wam używać masła do przyrządzania pokarmu.« Ewangelia ma być kazana ubogim. Nie nadszedł jeszcze czas dla wprowadzenia najściślejszej diety” (Chrześcijanin a dieta E. G. White, Warszawa 1993, s. 246).
 
E. G. White zapewne nie „musiała” porzucić picia mleka, gdyż do dziś adwentyści je piją. Jedzą też sery, jajka i śmietanę. Czyżby uważała, mówiąc „będziemy musieli”, że i ją to miało objąć za jej życia?
 
Widzimy z powyższego, że E. G. White jest osobą kontrowersyjną, a jej poglądy tym bardziej są takimi. Pomimo, że jest szanowaną w swoim kościele, to jednak jej zwolennicy nie potrafią przytoczyć bezbłędnie danych dotyczących swej jedynej prorokini. Podawane bywają różne daty jej chrztu, ślubu, śmierci oraz odmienne dane o jej proroctwach (np. „powszechny zakaz” lub „nakaz” dotyczący świętowania niedzieli). Nadmieniam, że przyglądnęliśmy się tu tylko kilku jej dziełom. Co byśmy znaleźli w pozostałych?
W uzupełnieniu podajemy, że adwentyści wydali, już w roku 1915, w języku angielskim książkę pt. Życie i działanie Ellen Gould White, którą ona sama napisała o sobie (w roku 1996 wydano jej polską edycję, która zawiera 480 stron; wydawnictwo Testimonex). Adwentyści opublikowali też następujące książki:
 
Ellen Gould White B. Koziróg, Podkowa Leśna 1998.
Posłaniec Pana H. E. Douglass, Warszawa 2010.
 
Na zakończenie składam podziękowanie J. Romanowskiemu z Warszawy za pomoc w przygotowaniu tego artykułu.

Włodzimierz Bednarski

 

 

Print Friendly, PDF & Email
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
apologetyka.org
0
Would love your thoughts, please comment.x