Mary Healy – Otrzymałam namaszczenie od osób z Toronto Blessing

Obserwuj wątek
( 0 Obserwujących )
X

Obserwuj wątek

E-mail : *


 
Ponieważ przez ostatnie dwa lata poświęciłem się mocno działalności na rzecz ukazywania wielu negatywnych aspektów w środowisku Ruchów Charyzmatycznych, musiałem na pewien czas przystopować i złapać oddech. Dotychczasowa działalność (chociaż w mojej ocenie bardzo skromna), wymagała jednak poświęcenia dużych zasobów czasu. Jako mąż, ojciec i zwykły pracujący obywatel, zarabiający na chleb w zupełnie innej branży, muszę uwzględniać to co w danym momencie mojego życia ma wyższy priorytet. Dodatkowo patrząc na to jak wielu katolików nadal bez namysłu idzie drogą charyzmatyczną przy aprobacie księży i hierarchii Kościoła – nieco się podłamałem. Wiele od tego czasu na naszej grupie zostało napisane i doprawdy fundamentalna wiedza w tym temacie jest na wyciągnięcie ręki. W chwili obecnej przestaję odczuwać presję, że coś muszę zrobić od razu. W chwili obecnej zmieniam powoli podejście do tej tematyki i będę pisał jedynie w dogodnych czasowo dla mnie porach. 
Jednak koniec tego przydługiego wstępu. 
W tym tekście chciałbym się odnieść do wywiadu z panią Mary Healy, który niedawno ukazał się na kanale YT prowadzonym przez charyzmatyczną wspólnotę Mocni w Duchu z Łodzi
Dużą część wywiadu zajmuje pochwała dla Toronto Blessing i ludzi z nim związanych. Wiele zdań wypowiedzianych przez panią Mary Healy jest tak skonstruowana, aby znieczulić i uśpić czujność słuchacza karmiąc go chwytliwymi argumentami. Argumenty te są bardzo ogólnikowe, jednak bardzo emocjonalne i trafiające do tych, którym wystarcza opinia autorytetu jakim z pewnością jest pani Mary Healy w środowisku charyzmatycznym.
Dokonałem pewnej analizy treści tego co zostało powiedziane w sprawie zwiedzenia Toronto Blessing.
TORONTO BLESSING – Według Mary Healy
W poniższym fragmencie Mary Healy wypowiada słowa z którymi jak najbardziej się zgadzam. Mówi: „Toronto Blessing jest źle rozumiane , wydaje mi się że wielu ludzi myli się co do niego”

Jest to prawda, brakuje rzetelnej wiedzy w tym temacie. Przeciwnicy TB silnie uczepili się zjawiska „animalizacji”, która miała miejsce jedynie na samym początku i nie była akceptowana przez większość osób tego nurtu. Co prawda był to przejaw działania mocy nie pochodzącej od Ducha Świętego, jednak nie można na tym opierać swojej wiedzy o TB. Najważniejsze jest to, jak TB się rozwinęło, na jakie frakcje się podzieliło i jak funkcjonuje do dziś. 
Pisałem o tym w bardzo ważnym tekście dotyczącym historii TB:
Z kolei zwolennicy TB tacy jak pani Mary Healy oraz różni liderzy charyzmatyczni, (świeccy jak i duchowni) opowiadają ckliwe historie o atmosferze miłości, licznych uzdrowieniach, znakach i cudach, które mają być uwiarygodnieniem dla TB. Poruszana jest również działalność humanitarna w krajach bardzo ubogich. O tym wszystkim pisałem również w wspomnianym tekście do którego przeczytania zachęcam.
Oczywiście słowa pani Healy mają za zadanie zminimalizować obawy co do TB. Narracja w tym przypadku jest całkowicie pozytywna. Pani Healy mile wspomina osobę pastora Randego Clarka, który według niej zasługuje na uznanie za „Świętego i pokornego człowieka”.
Jako uczennica Randego Clarka, Mary Healy od wielu lat z całą stanowczością uwiarygadnia jego działalność. W swoich książkach wspomina i zachęca do praktykowania „systemu modlitwy o uzdrowienie” jaką stworzył Randy Clark bazie swoich zielonoświątkowych doświadczeń:

„Pojawiły się tam różne zjawiska – czasem dziwne” – To jest największa „krytyka” jaką pani Healy wypowiada w kwestii TB. Charyzmatyczka w bardzo wymijający sposób tłumaczy, że takie czy inne w reakcje ludzi, które w zewnętrznym odbiorze wydają się być bardzo niepokojące, to nic innego jak zetknięcie się z Bożą miłością:
Myślę że warto tu przytoczyć krótkie fragmenty z obecnej posługi pastora Randego Clarka:
W rozumieniu pani Healy, ludzie którzy po modlitwie prowadzonej przez Randego Clarka dostają drgawek, uczucia palącego ciepła, upadków, histerycznego płaczu lub śmiechu są z pewnością pod wpływem Ducha Świętego, gdyż takie są ludzkie reakcje.
Podobne słowa usłyszeć można było również od Marcina Zielińskiego, który przestrzega przed ocenianiem niepokojących manifestacji. Taka narracja zakończona jest emocjonalnym szantażem mówiącym że w ten sposób można wystąpić przeciwko Duchowi Świętemu, czyli popełnić grzech, który nie może być odpuszczony:
Wróćmy jednak do wywiadu. Zaraz po słowach, które mają na celu całkowite wytłumaczenie „fenomenu” TB, pani Healy przyznaje,  że sama wielokrotnie odwiedzała „kościół” (bardziej zbór lub wspólnotę) w Toronto i chociaż działy się tam różne rzeczy to sednem posługi TB jest nawrócenie. 
Jak zatem rozumiane jest nawrócenie przez panią Healy? Wiara katolicka uczy nas, że nawrócenie człowieka nie jest możliwe bez łaski Ducha Świętego. Duch Święty najpotężniej objawia się w Sakramentach Świętych. Jednak według pani Healy – również przez ręce pastora Randego Clarka, Duch Święty namaszcza ludzi. Dzieje się to w oderwaniu od Kościoła i tego co od wieków naucza. Mary Healy pisała o tym w swojej książce „Uzdrowienie – Boża miłość nie ma granic”.

CZY KOŚCIÓŁ POWINIEN BYĆ CHARYZMATYCZNY
Myślę że warto w tym momencie odnieść się do innego fragmentu, gdzie pani Healy tłumaczy jak postrzega Protestantów oraz ich charyzmatyczność, która jest podstawą zborów zielonoświątkowych. Właśnie ta charyzmatyczność powinna być fundamentem wiary w obecnych czasach.
Otóż w przedziwny sposób (odwracając kota ogonem) pani Healy próbuje dowieść, że Protestanci są wręcz częścią Kościoła Katolickiego, ponieważ nie przyjęli jedynie pewnej część z pełni wiary jaką posiada KK. Osobiście uważam że Protestanci odrzucili najważniejszą część wiary katolickiej, niż raczej to, że nie przyjęli pewnej jej części. Ta część bez której zbawienie jest niezwykle trudne, o ile niemożliwe, została przez nich odrzucona. Jednak przecież Protestanci również czytają i modlą się Pismem Świętym: „Na przykład Protestanci wielką wagę przywiązują do Pisma Świętego, Czy to oznacza że Pismo Święte nie jest katolickie?”. Naprawdę przewrotny tok myślenia. Przecież Protestanci stworzyli własne przekłady Pisma Świętego, z którego wyrzucili wiele fragmentów, które KK uznał za natchnione. Protestanci interpretują Pismo Święte na własny indywidualny sposób, który w zasadniczych kwestiach jest sprzeczny z Magisterium Kościoła. Czy na bazie takiego argumentu możliwe jest udowodnienie, że zielonoświątkowa charyzmatyczność jest jak najbardziej katolicka? Taki tok myślenia jest naiwny i pozbawiony logiki.
Owocem Toronto Blessing jest międzynarodowa misja ewangelizowania świata. Jednakże jaką naukę niesie za sobą TB? Naukę niekatolicką, pozbawioną zbawiennych sakramentów. Pani Healy nawet nie wspomina o tym, że to KK od wieków zdobywał dla Chrystusa najodleglejsze zakątki ziemi, wielokrotnie kosztem ofiar wśród misjonarzy. Towarzyszyły temu również znaki i cuda, które prowadziły do nawrócenia na pełnię wiary katolickiej. Jednak to już nie jest dzisiaj istotne. Istotą charyzmatyczności są masowe występy pseudo – uzdrowicieli, którzy w jeden wieczór uzdrawiają więcej osób niż niejeden katolicki misjonarz.
CZY POWINNIŚMY BAĆ SIĘ LUDZI PO TORONTO BLESSING ?
Na to pytanie pani Healy odpowiada:
„Nie sądzę że powinniśmy. Ja sama otrzymałam Toronto Blessing i jestem za to bardzo wdzięczna Panu!”
Według pani Healy: „Większość ludzi po Toronto Blessing bardziej kocha Pismo Święte, sakramenty (jeśli je rozumieją). Oczywiście wielu z nich to niekatolicy więc nie rozumieją sakramentów. Ale nawet tamtejsi Protestanci bardzo wysoko cenią Eucharystię. Wielu z nich ma szczególną miłość wobec katolików i pragną jedności z katolikami”. 
Słowa pani Healy są kompletnie niespójne. Koniecznie trzeba tutaj dokonać rozgraniczenia na zielonoświątkowców i katolików po Toronto Blessing. Ci pierwsi zapewne nie rozumieją sakramentów gdyż są poza KK. Nikt z nauczycieli Toronto Blessing, jak chociażby wspomniany pastor Randy Clark czy inni jak Heidi Baker, Todd White, Surprise Sithole, Leif Hethland … nigdy nie nauczali o katolickich sakramentach! Skoro nie nauczali, to i wiedza wśród tych którym nauka TB była przekazywana nie zawiera tej odwiecznej prawdy katolickiej. Nie ma również takich przypadków aby to do głoszenia z ramienia TB zapraszani byli katolicy, którzy wyjaśniali by naukę o sakramentach. COŚ TAKIEGO NIE MA MIEJSCA! 
Natomiast co do katolików, którzy przyjęli TB, to z ich postępowania można wywnioskować, że sakramenty są na drugim planie gdyż na pierwszy weszło zdrowie, znaki, cuda i powodzenie finansowe. Więc parafrazując wypowiedziane słowa powinny brzmieć: „Większość ludzi po Toronto Blessing bardziej ceni sobie Pismo Święte niż sakramenty …” Dzieje się tak dlatego, że zasada Sola Scriptura jest jedną podstaw wyznaniowych Protestantów. Wypowiedź pani Healy jest enigmatyczna i nie pokazuje prawdy o podejściu wyznawców TB do nauki katolickiej.
Dalej pani Healy mówi „Powinniśmy dobrze znać swoją wiarę katolicką abyśmy się nie zagmatwali, a jeżeli dobrze znamy wiarę katolicką to niczego nie musimy się bać”. Niestety ale pomimo licznych tytułów, to właśnie pani Healy prezentuje pewne braki w znajomości katolickiej wiary twierdząc np., że pastor Randy Clark jest osobą, która udziela i namaszcza Duchem Świętym. 
Katolik który zna swoją wiarę i czerpie siły duchowe z Sakramentów Świętych, nie będzie szukał nowinek i cudów u tych, którzy nie rozumieją i nie przyjmują za prawdę nauki katolickiej.
Jest to publiczne namawianie do uczestnictwa w spotkaniach modlitewnych z wyznawcami nurtu TB.
CZY KOŚCIÓŁ POWINIEN BYĆ EKUMENICZNY?
Na to pytanie pani Healy z radością odpowiada „Oczywiście że tak”. Trudno spodziewać się innej odpowiedzi skoro Ruch Charyzmatyczny został utworzony właśnie na bazie źle rozumianego ekumenizmu, w którym to katolicy są w postawie ucznia, a nie tych którzy mają nauczać i nawracać na wiarę katolicką. Jako koronny argument swoich twierdzeń pani Healy powołuje się na encyklikę św.Jana Pawła II „Ut Unum Sit”. Na naszej grupie już podejmowaliśmy temat tego zagadnienia. Przytoczę jedynie krótki fragment z tej encykliki, a na końcu podam linki do właściwych tematów na grupie:
“Podejmując myśl, którą wyraził sam Papież Jan XXIII w chwili otwarcia Soboru, Dekret o ekumenizmie wymienia wśród elementów nieustannej reformy także sposób przedstawiania doktryny. Nie chodzi tu o modyfikację depozytu wiary, o zmianę znaczenia dogmatów, o usunięcie w nich istotnych słów, o dostosowanie prawdy do upodobań epoki, o wymazanie niektórych artykułów Credo pod fałszywym pretekstem, że nie są one już dziś zrozumiałe. Jedność, jakiej pragnie Bóg, może się urzeczywistnić tylko dzięki powszechnej wierności wobec całej treści wiary objawionej. Kompromis w sprawach wiary sprzeciwia się Bogu, który jest Prawdą. W Ciele Chrystusa, który jest drogą, prawdą i życiem (por. J 14, 6), któż mógłby uważać, że dopuszczalne jest pojednanie osiągnięte kosztem prawdy? Soborowa Deklaracja o wolności religijnej Dignitatis humanae uznaje za przejaw ludzkiej godności poszukiwanie prawdy, „zwłaszcza w sprawach dotyczących Boga i Jego Kościoła”, oraz wierne spełnianie jej wymogów. Tak więc „bycie razem”, które zdradzałoby prawdę, byłoby sprzeczne z naturą Boga, który obdarza swoją komunią oraz z potrzebą prawdy, zakorzenioną w głębi każdego ludzkiego serca.”
“Konstytucja Lumen gentium w jednym ze swych podstawowych stwierdzeń, które podejmuje także Dekret Unitatis redintegratio głosi, że jedyny Kościół Chrystusowy trwa w Kościele katolickim. Dekret o ekumenizmie podkreśla, że w Kościele obecna jest pełnia (plenitudo) środków zbawienia. Pełna jedność stanie się rzeczywistością, kiedy wszyscy będą mieli udział w pełni środków zbawienia, które Chrystus powierzył swojemu Kościołowi.”
Naprawdę polecam poniższy tekst:
https://www.facebook.com/groups/129185981013338/permalink/132206427377960/
 
Jesteśmy w momencie gdy organ decyzyjny Katolickiej Odnowy ICCRS, przekształcił się w CHARIS. Pani Mary Healy była w ICCRS przewodniczącą „Komisji Doktrynalnej”. Nie wiem na obecną chwilę czy w obecnym organie decyzyjnym CHARIS również sprawuje takie stanowisko. Przerażające jest to że w tak stanowczy sposób pani Mary Healy nieustannie uwiarygadnia działalność ruchu TB z pastorem Randym Clarkiem na czele. Wszystko to przy aprobacie największych wspólnot w Polsce jak np. Głos na Pustyni, Głos Pana, Mocni w duchu oraz za aprobatą wielu kapłanów. 
Piotr Aksorz
Poniżej linki do powiązanych z tematem tekstów

  1. Mary Healy w Polsce na Forum Charyzmatycznym 2019:

https://www.facebook.com/groups/129185981013338/permalink/302261350372466/

  1. Mary Healy i wspólna książka z Randym Clarkiem

https://www.facebook.com/groups/129185981013338/permalink/246489219283013/

  1. Głos na Pustyni i Mary Healy

https://www.facebook.com/groups/129185981013338/permalink/241044526494149/

  1. Mary Healy na Strefie Zero

https://www.facebook.com/groups/129185981013338/permalink/165977407334195/

  1. Mary Healy i Neal Lozano

https://www.facebook.com/groups/129185981013338/permalink/188990198366249/

Print Friendly, PDF & Email
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
apologetyka.org
0
Would love your thoughts, please comment.x